funkcjonalną dla stron zawierających erotykę. Jednak ze względu na protest amerykańskiej administracji decyzję odłożono.
W czerwcu, po pięciu latach dyskusji, Internet Corporation for Assigned Names and Numbers (ICANN) wstępnie zaaprobowała wprowadzenie „erotycznej” domeny funkcjonalnej. Strony zawierające erotykę wyróżniałyby się sufiksem .xxx. Według ICANN może ułatwić to filtrowanie niepożądanych adresów.
Tymczasem amerykańska administracja zażądała, aby ICANN zaczekała z ostateczną decyzją, tłumacząc, że nie dosyć dokładnie zbadano wpływ istnienia domeny .xxx na rozwój pornografii.
„Erotyczna” domena ma wielu przeciwników. Amerykański Departament Handlu otrzymał prawie sześć tysięcy listów i e-maili od osób zaniepokojonych wpływem pornografii na rodziny i dzieci. Również orędownicy wolności słowa zwracają uwagę, że takie naznaczenie treści erotycznych może prowokować próby wprowadzenia internetowej cenzury.
Źródło: Gazeta.pl