W ubiegłym roku w pierwszej dziesiątce przygotowywanego przez Forbes rankingu najpotężniejszych kobiet świata znalazły się 4 przedstawicielki show biznesu. Z bieżącego zestawienia wynika, że władza nie leży już w rękach celebrytek – została przejęta przez kobiety faktycznie rządzące.

Za najpotężniejszą kobietę w 2011 roku Forbes uznał Angelę Merkel. Kanclerz Niemiec postrzegana jest jako lider Unii Europejskiej, który może uporządkować jej finanse.

Miejsce drugie zajęła Hilary Clinton, sekretarz stanu USA, aktywnie wspierająca przemiany demokratyczne zachodzące na Bliskim Wschodzie. Prezydent Brazylii Dilma Roussef uplasowała się na pozycji trzeciej, jako pierwsza kobieta stojąca na czele tej największej w Ameryce Południowej gospodarki.

Przeczytaj jeszcze

„Marka osobista w branży IT. Jak ją zbudować i rozwijać” Krzysztof Kempiński [RECENZJA]

6 miesięcy temu

173

Fala krytyki na Influencerkę

2 lata temu

857

Tuż za podium w tegorocznym zestawieniu najpotężniejszych kobiet świata znalazła się Indra Nooyi, stojąca od pięciu lat na czele koncernu PepsiCo. Roczne przychody tej spółki sięgają 60 mld dolarów, z czego aż 488 mln dolarów prezes koncernu przeznaczyła w ubiegłym roku szukanie naturalnego, niekalorycznego słodzika.

Na pozycji piątej uplasowała się najważniejsza kobieta w Facebooku, czyli dyrektor ds. operacyjnych Sheryl Sandberg, która za rządów Billa Clintona pełniła funkcję szefa sztabu Departamentu Skarbu USA.

Miejsce szóste zajęła Melinda Gates, prezes najbogatszej walczącej z biedą fundacji na świecie, która na cele charytatywne w ubiegłym roku przeznaczyła 2,5 mld dolarów, prywatnie żona Billa Gatesa.

Pozycja siódma przypadła w udziale prezes Indyjskiego Kongresu Narodowego, Soni Gandhi, z wykształcenia konserwator sztuki. Miejsce ósme zajęła Michelle Obama, posiadająca poparcie większe od swojego męża (Barack Obama cieszy się obecnie poparciem około 40 proc. Amerykanów, podczas gdy Michelle może liczyć na około 70 proc.).

Przedostatnie miejsce w rankingu najpotężniejszych kobiet świata zajęła Christine Lagarde (trafiła na okładkę Forbesa), pierwsza kobieta, która została mianowana szefem Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Pozycję dziesiątą natomiast zajęła Irene Rosenfeld, szefowa drugiego pod względem wielkości światowego producenta żywności.