Dla osób z branży to tzw. lektura obowiązkowa, dla fanów serii wykorzystywanie motywów i zjawisk związanych z internetem to normalka. Odcinków traktujących o internecie i tematów z nim związanych było już mnóstwo. „South Park” po prostu kocha internet. I jest to miłość odwzajemniona. Ale od początku…
„South Park” powstał w 1997, a jego twórcami są Trey Parker i Matt Stone. Sama geneza powstania serialu mocno wiąże się z jednym ze zjawisk internetowych. Autorzy bowiem stworzyli krótką świąteczną kartkę wideo The Spirit of Christmas, którą rozesłali swoim znajomym. Kartka przedstawiała bohaterów późniejszego „South Parku”, a tematem była walka Jezusa ze św. Mikołajem o miano najważniejszej postaci podczas świąt Bożego Narodzenia. Świetny materiał na wirus, prawda? I faktycznie był to jeden z pierwszych internetowych wirusów w sieci (a przypomnę – o YouTube jeszcze długo nikt nie słyszał). Film trafił do jednego z producentów telewizyjnych i zaproponował autorom przygotowanie kilku odcinków.
Na kilku się nie skończyło i w najbliższą środę Comedy Central wyświetli 200. epizod. Z tej okazji zorganizowany został konkurs, internetowy, a jakże, w którym fani mogą wyrażać swoją miłość do serialu w postaci filmów i zdjęć zamieszczanych na stronie serii. I faktycznie to robią:
Niejedna marka pozazdrościć może takiej miłości. A z czego wynika miłość do „South Park”: oczywiście za same postacie, doskonały humor, obrażanie wszystkich i wszystkiego, brak respektu i olewanie poprawności politycznej, no i Cartmana oczywiście. Ważne jednak jest również to, jak autorzy podchodzą to fanów, którzy są bardzo ważni, przecież to dzięki nim serial istnieje. W internecie mamy tego specjalny wyraz. Przede wszystkim strona internetowa www.southparkstudios.com, na której dostępne są wszystkie odcinki za darmo, łącznie z tym, że każdy nowy odcinek automatycznie pojawia się w sieci zaraz po emisji w telewizji.
Sprawa udostępniania za darmo odcinków w sieci pojawiła się znacznie wcześniej niż możliwości techniczne. Otóż kiedy serial nie był jeszcze dostępny za darmo, a ściąganie plików z internetu było na topie, problem w dużej mierze dotknął „South Park”. Co na to autorzy? Wydali oświadczenie, że nie mają nic przeciwko nielegalnemu ściąganiu serialu w sieci (sic!). Potwierdzili to w odcinku 0709. „Christian Rock Hard”, w którym gwiazdy odmówiły grania do momentu, aż ludzie przestaną ściągać ich utwory za darmo z internetu. Chłopcy natomiast w konkluzji odcinka stwierdzają, że nie ma sensu z tym walczyć, bo i tak ludzie będą ściągać z sieci ich utwory, a jednym z najważniejszych aspektów twórczości jest po prostu tworzenie dla swoich fanów. No i są przecież inne sposoby zarabiania. „South Park” zresztą to robi. Bo co z tego, że serial jest w całości dostępny w internecie, kiedy kolejne edycje DVD sprzedają się w rekordowych nakładach, powstają gry z bohaterami w roli głównej, nie mówiąc już o gadżetach. Wszystko to dla kochających „South Park” fanów.
Autorzy tworzą dla widzów. Serwis South Park jest też dla nich. Zawsze aktualny, społecznościowy i innowacyjny. Znajdziemy tam przede wszystkim wspomniane już odcinki, ale także forum, clipy, możliwość tworzenia avatarów, blog autorów, pytania i gry. Strona jest uzupełnieniem serialu, jego kontynuacją, miejscem, gdzie fani mogą się zaangażować w markę. Autorzy to doskonale rozumieją, dlatego też sam serwis marki jest dla nich tak ważny.
Matt Stone i Trey Parker doskonale rozumieją internet, ale potrafią też nieźle go wyśmiać. W „Make love, not Warcraft” wzięli pod lupę zjawisko sieciowych gier internetowych, jak właśnie tytułowy Warcraft, przedstawiając tam uzależnionych od świata wirtualnego graczy, którzy „nie mają życia”.
W „The snuke” chłopcy tropili terrorystów w internecie, szukając informacji na portalach takich jak Google, MySpace, Craig List, a Kyle wyraźnie stwierdza, że nikt nie korzysta z ask.com! W „Canada on strike” wzięli się za gwiazdy YouTube, a dokładniej – pozwolili im się pozabijać.
W „Over logging” zabrakło internetu, nie było go nawet w Starbucksie! Wyobrażacie sobie, że nie ma internetu? A widzieliście kiedyś, jak wygląda symulator porno internetowego?
Internet jest blisko „South Park”. Oczywistym jest, że pojawia się jako temat odcinków, internet bowiem jest ważną częścią naszej rzeczywistości, więc także idealnym tematem do wyśmiania i ironii. Autorzy serialu jednak czują internet, który niewątpliwie przyczynił się do ich sukcesu, i sprawnie wykorzystują go do budowania marki South Park. A jaka będzie przyszłość? Niech nam chłopcy sami powiedzą: www.southparkstudios.com/clips/165199.
Marcin Wójtowicz, strategic planner OS3 multimedia
