Według badań, dziennie wysyła się na świecie 25 miliardów e-maili. Z tej liczby 15 mld stanowi spam. Z pozostałych e-maili nie będących spamem 7,5 mld jest kierowanych do użytkowników korporacyjnych, a 2,5 mld do użytkowników indywidualnych.
Według The New York Times, spamu jest obecnie tak dużo, iż dostawcy Internetu jak AOL (America Online) i firmy prowadzące konta poczty elektronicznej zastanawiają się nad wprowadzeniem opłaty za wysyłanie e-maili, zwanej elektronicznym znaczkiem pocztowym. Opłata za jednego e-maila wynosiłaby 1/4 centa (w USA) lub pensa (w Wlk.Brytanii) albo 1 eurocenta (w strefie euro).
Jednak oznaczałoby to ogromną liczbę płatności po kilka centów lub eurocentów każda, wysyłanych codziennie przez miliony internautów (tzw. mikropłatności). Jak do tej pory nie rozwiązano jednak problemu z rozliczaniem tak dużej liczby mikropłatności, co paraliżuje prace portali i dostawców internetu nad systemem
elektronicznego znaczka pocztowego – podał dziennik.
Jak twierdzi firma analityczna Gartner, wprowadzenie tego typu rozwiązania – nawet pilotażowo – nie nastąpi przed 2010 rokiem.
Według The New York Times, być może konieczne będą rozmowy na najwyższym szczeblu np. pomiędzy Komisją Europejską, Departamentem Handlu USA i zainteresowanymi rządami krajów Azji.
Dziennik podał, że brak rozwiązań antyspamowych spowoduje, iż około 2012 roku poczta elektroniczna przestanie funkcjonować, ponieważ spam będzie stanowił 99,99 proc. przesyłanych nią treści. Obecnie spamer potrafi wysłać 2-3 mln e-maili spamowych dziennie.