Bartłomiej Rozbicki, dyrektor kreatywny Ars Thanea
Nie wiem czy określenie „nowa Wyborcza” pasuje do portalu, który zobaczyłem, wpisując do przeglądarki adres www.wyborcza.pl. Przyznam, że było to niejakim zaskoczeniem, bo oczekiwałem czegoś zupełnie nowego a zobaczyłem przerobioną wersję portalu www.gazetawyborcza.pl, zaprojektowaną jakieś półtora roku temu przez (m.in.) Tomka Wiadernego (K2). Nie mówię, że to źle, bo w mojej ocenie poprzednia wersja była całkiem dobrze przemyślana.
Na pierwszy rzut oka makieta się nie zmieniła (lub zmieniła się w niewielkim stopniu). Układ strony głównej jest nadal trzykolumnowy, co pozwala szybko odnaleźć interesujące nas informacje. Oko zatrzymuje się z lewej strony – na głównym newsie opatrzonym sporym zdjęciem, i podąża w prawo, gdzie poprawnie umieszczono zbiór odnośników do ostatnich artykułów. Również menu poddano tylko nieznacznej modyfikacji. Bardzo wygodna jest pozycja „Wszystkie”, po najechaniu na którą można szybko odnaleźć i wybrać interesującą nas sekcję.
Strona jest czytelna, choć wolałem poprzednią wersję z mniej krzykliwym kolorem nagłówków. Główne informacje w sekcji „Polecamy” utraciły lead, przez co wydają się trochę bardziej pozlepiane niż powinny.
Przewijamy stronę w dół i … BUM! Rozumiem, że ktoś zarządzający projektem powiedział „Bądźmy multimedialni! Chcę, żeby sekcja foto-wideo była bardzo widoczna i chcę mieć to za 5 minut”, ale czy naprawdę trzeba było uderzać użytkownika takim wielkim, ciemnym blokiem brunatnego koloru i na domiar złego łączyć go z modnym turkusem? Na pierwszy rzut oka sprawia to niedobre wrażenie. Myślę, że w zupełności wystarczyłaby stonowana ramka w stylistyce serwisu i lekki akcent koloru.
Siatka artykułu również pozostała bez większych zmian. Tekst dobrze się czyta. Szeroka kolumna zamknięta jest z prawej strony boksami z najświeższymi wiadomościami. Główne informacje przedstawiono w formie zdjęć z naniesionymi na nie nagłówkami, co poprawia czytelność, ale kojarzy się nieco z tabloidem.
Podsumowując: W zamieszczonym na stronie wywiadzie wideo Jarosław Kurski mówi o nowym serwisie Wyborczej. Myślę, że to za dużo powiedziane. Wyborcza.pl to podrasowana wersja gazetywyborczej.pl sprzed półtora roku, choć nadal całkiem sprawnie zaprojektowany i funkcjonalny portal informacyjny.
Krzysztof Piwowar, senior webdeveloper Adv.pl
O przejrzystości serwisu Wyborcza.pl pisano już trochę, warto jednak podkreślić kilka kwestii.
Niewątpliwym plusem jest zarezerwowanie w belce głównego menu podręcznej mapy serwisu. Znajdują się tam linki do najbardziej potrzebnych rzeczy z punktu widzenia codziennej porannej prasówki. Ciekawy jest także podział belki na strefy kolorystyczne. Lewa strona odpowiada za działy typowo związane z newsami, zaś prawa odpowiada dodatkom do gazety – przydałby się jednak większy kontrast pomiędzy użytymi barwami.
Prawy panel z zakładkami zawierający chronologicznie ułożone nowości jest przejrzysty i poręczny. Wątpliwość wzbudza jedynie słabe wyróżnienie aktywnej zakładki. Można było użyć w tym miejscu większego kontrastu. Na sporą pochwałę zasługuje natomiast dolna część strony głównej serwisu – uruchomienie tej strefy i nie potraktowanie jej po macoszemu okazało się świetnym rozwiązaniem.
Teraz odrobina konstruktywnej krytyki. Ścieżka okruszków przy przejściu do szczegółów artykułu jest identyczna jak na stronie ze zbiorem wszystkich artykułów. Aż się prosi o poprawkę. Słabo wyróżniona data i godzina publikacji newsa. Warto użyć jednak barwy ciemniejszej (po raz kolejny problemy z kolorem?). No i te reklamy Google w środku artykułu. Takie ziarenko soli w oku użytkownika. Ostatnia już uwaga dotyczy narzędzia, które jest bardzo przydatne w tak dużym serwisie. Chodzi o wyszukiwarkę. Po pierwsze miejsce dla niej znajduje się po prawej stronie serwisu. Po drugie na stronie z wynikami wyszukiwania mamy do wyboru opcje: szukaj „w całym portalu” oraz „w serwisie”. Czy przeciętny zjadacz chleba rozróżni te dwa określenia? Ach, i gdyby nie to poleganie na Java Scripcie w całym serwisie, byłoby naprawdę nieźle.
Marcin Macionczyk, dyrektor kreatywny OS3 multimedia
Jakiś czas temu chwaliłem projekt tego serwisu. Myślałem, że nie sposób zepsuć raz dobrze zaprojektowanej strony i… dobrze myślałem. Nikt nie starał się „ruszyć” tego, co dobre w poprzedniej odsłonie. Graficznie serwis trzyma poziom. Zmiany, które zostały wprowadzone na Wyborcza.pl powodują tylko lub „aż”, że serwis jest poukładany lepiej. Nie wiem, co sprowokowało właściciela serwisu do zmian, ale moim zdaniem logika informacji zyskała.
Plusy:
– Szeryfowa czcionka została użyta z większą konsekwencją, co graficznie jeszcze bardziej utożsamia elektroniczne wydanie z tradycyjnym
– Główne menu zyskało na czytelności, co nie mogło być łatwym zadaniem. Prostym zabiegiem kolorystycznym oddzielono część dziennika od innych dodatków Wyborczej
– W lewej kolumnie pojawiła się więcej niż jedna wiadomość
– Komentarze odautorskie są w środku projektu. Lubię znać pkt. widzenia znanych autorów na dany temat.
– Po prawej, użyteczny moduł z najświeższymi newsami z wygodnym, zakładkowym podziałem i to bez zakładki w rodzaju – deser czy humor!
– Moduł z informacjami z miasta, które mnie interesują
– Nieśmiało, gdzieś na dole, pojawił się obszar, który przypomina nam, że mamy XXI wiek. Dział z video, zdjęciami, slajdami. Dobrze, że jest. Mam nadzieję, że za niedługo zostanie przeniesiony wyżej
– Blogi z krótką (nie za krótką, jak to było do tej pory) zajawką ostatniego wpisu. Już z poziomu strony głównej mogę się zorientować czy jestem nimi zainteresowany czy nie
Minusy:
– Wszystkie nagłówki na czerwono. Czerwony to znaczy „bardzo ważny”. Wszystkie wiadomości nie mogą być bardzo ważne. A jeśli któryś z nich będzie ważniejszy? Na czarno?
– Wyborcza zdjęciami stoi. „Najnowszą galerię” zamieniłbym miejscami z „w kiosku”. Kogo obchodzi co jest w kiosku? Gdybym chciał to wiedzieć poszedłbym do kiosku a nie wpisywał adres wyborcza.pl. Wiem, rozumiem sprzedaż itd. ale dla mnie, czytelnika internetowej wersji gazety galeria jest znacznie ważniejsza
– W kolumnie „polecamy” są same wielkie (to akurat dobrze) nagłówki, brakuje jednak zajawionej treści. Nie wiem, co kryją za sobą tytuły. „Wymyślanie” tych bardzo chwytliwych a’la Onet, za którymi treść nie idzie w parze często rozczarowuje. Nie chcę, żeby Wyborcza mnie rozczarowywała
Podsumowując:
Wyborcza.pl staje się dobrze poukładaną, bardziej czytelną wersją gazety.pl, obdartą z tego co moim zdaniem zbędne (plotki, gry, metro, ciacha, rozrywka na komórki, infantylne ikonki itp.). Przenieście proszę moduły: wiadomości, sport i gospodarka z adresu gazeta.pl do serwisu pod adresem wyborcza.pl i powstanie serwis od którego nie będę wymagał więcej (w najbliższym czasie).