– Blisko połowa zawodów w USA zagrożona jest wyparciem przez automatyzację. Na szczycie listy są takie prace jak recepcjonista, sprzedawca sklepowy, strażnik, kucharz w fast-foodzie – podaje francuski dziennik, Le Point.
W związku z dużymi nakładami jakie wydaje Google na produkcję automatycznych samochodów, dla których kierowca jest po prostu zbędny, zagrożeni czuć mogą się również przewoźnicy i taksówkarze. Auta firmy z Mountain View są już obecnie w zaawansowanym stadium testów.
– Na błyskawiczny rozwój robotyzacji mają wpływ szybkie postępy w badaniach nad sztuczną inteligencją. Jedną z najważniejszych jej zdobyczy jest tzw. fenomen uczenia się maszyn, które w coraz większym stopniu będą miały zdolność do podejmowania decyzji na podstawie analizy ludzkich schematów decyzyjnych – czytamy dalej w Le Point
Na pewno niezagrożenie mogą czuć się specjaliści, którzy w swojej pracy wykorzystują atrybuty takie jak komunikacja interpersonalna, czy precyzja. Tak więc lekarze chirurdzy mogą czuć się pewnie jaszcze przez najbliższe kilkadziesiąt lat. Aczkolwiek prace nad robotami przeprowadzającymi operacje, również trwają.
Sytuacja, jak szacują specjaliści, może być podobna do tej która zaistniała w USA w związku z rozwojem technologii rolniczych. Wtedy zatrudnienie spadło tam z 40% do 2%.