Podczas zeszłorocznych podsumowań roku beacony były często wymieniane jako porażka 2015 roku. Zastanawiałeś się kiedyś jakie funkcje mogłyby uratować technologie beacon? Czego tak naprawdę zabrakło, żeby kampanie tego rodzaju były skuteczne i realnie angażowały? Czy są szansę na to, że beacony dostaną drugą szansę. Beacony: drugie otwarcie – może warto to przemyśleć?
Beacony to małe urządzenia – mikrokomputery – które komunikują się z naszym smartfonem wykorzystując nowoczesną technologię BLE (Blootooth Low Energy). Kiedy znajdziemy się w ich pobliżu, mogą wysyłać nam określone komunikaty lub aktywować rozmaite funkcje w naszych telefonach. Co ważne, dzięki małym rozmiarom i zasilaniu na baterie mogą zostać rozlokowane praktycznie wszędzie – na ulicach, w sklepach, urzędach czy przedmiotach. Mają one niezwykle szerokie zastosowania. Beacony z założenia miały automatycznie wysyłać ustalony komunikat osobom, które wejdą w pole działania konkraetnego nadajnika. Pytanie więc, dlaczego, w powszechnej opinii, poniosły one w zeszłym roku porażkę. Jeszcze istotniejsza jest kwestia, czy można coś jeszcze poprawić
Jeden, czy wiele komunikatów?
Z założenia nadajniki miały wysyłać jeden komunikat tym, którzy wejdą w pole działania nadajnika.`
Jak udowodniła firma Digital Virgo, ciekawym rozwiązaniem jest rezygnacja z tego ograniczenia. Komunikaty nie będą już miały jednego szablonu, ale zostaną dostosowane do konkretnej sytuacji i osób.
Komunikaty powinny być różnicowane na jakieś podstawie – najlepiej w oparciu o wiarygodne dane. Wiele podstawowych informacji o klientach możemy bez problemu pozyskać wykorzystując technologię beaconów. Dane zbierane w ten sposób, z założenia ograniczają się do aktywności klienta w polu działania nadajników, w związku z tym nie są danymi drażliwymi. Tak zdobyte informacje dotyczą tego, jak często ktoś odwiedza nasz sklep, przy jakich półkach najczęściej się pojawia i jak długo przy nich przebywa. Dzięki temu możemy pozyskać niezwykle ważną informację – co interesuje naszego klienta. Zdobycie takiej wiadomości w inny sposób jest w zasadzie niemożliwe, ponieważ większość badań deklaratywnych może być przekłamanych. Tak dokładne dane mogą być zdobyte tylko poprzez długotrwałą obserwację, co w zasadzie ogranicza się do badań realizowanych z wykorzystaniem nowych technologii. Zdobyte informacje pomogą lepiej zaangażować klientów i jeszcze lepiej odpowiadać na ich indywidualne potrzeby.
Zarządzanie
Dzięki beaconom możliwe jest zbieranie niektórych danych dotyczących klientów. Mimo że sytuacja ta daje duże możliwości, to łączy się również z pewnymi utrudnieniami – trzeba tymi danymi zarządzać. Do tej pory przy wysyłce standardowych komunikatów nie były potrzebne rozbudowane systemy zarządzające. Duża liczba danych determinuje zmiany w tej dziedzinie, m.in. powstanie rozbudowanych platform. Co taka platforma powinna umożliwiać?
Wybór jest duży: definiowanie kampanii (czas trwania, format, targetowanie, geotargetowanie, capping, akceptację i uruchomienie kampanii), ścisłe zarządzanie (czyli możliwość testów oraz optymalizacji kampanii, wprowadzenie zmiany formatu i treści) oraz analizę wskaźników kampanii (określenie ilości wyświetleń, ilości kliknięć z podziałem na format, region…).
Eliminacja ograniczeń
Widoczną wadą beaconów była bariera wejścia, która dotyczyła zarówno przedsiębiorców, jak i klientów. Przedsiębiorcy musieli posiadać swoją aplikację, specjalnie napisaną pod technologię beacon. Z tego powodu wiele mniejszych firm, nie mogło sobie pozwolić na wykorzystanie tego rozwiązania. Dodatkowym czynnikiem zniechęcających niektórych do beaconów, była bariera wejścia u klienta. Pozostawiając kwestie techniczne związane z bluetoothem, warto pamiętać, że klient musiał mieć zainstalowaną i włączoną odpowiednią aplikację. Ciężko jest przekonać klienta od pobrania aplikacji sklepu, a jeszcze ciężej zachęcić go, do jej trzymania na telefonie. Ograniczona pamięć i duża mobilność (zakupy w różnych lokalizacjach) wcale nie zachęcają klientów do instalowania, a następnie regularnego korzystania z aplikacji, które nie są niezbędne.
Co można zrobić z problemem bariery wejścia? Najlepszym rozwiązaniem, byłoby adaptowanie już istniejących aplikacji do technologii beacon. Coś takiego można byłoby uzyskać, przez specjalny kod, który można dodać do aplikacji w każdym momencie. Rozwiązanie jest o tyle ciekawe, że umożliwia wstawienie kodu także do aplikacji innych, niż zakupowe, o ile takie posiadamy. Na pewno pozbywamy się problemu posiadania nowej aplikacji, a w ramach możliwości, możemy skorzystać z innych aplikacji.
Obfitość
Ostatnią, ważną kwestią jest atrakcyjność komunikatów, które dostaje klient. Do tej pory najczęściej spotykanym formatem były notyfikacje. Jednak możliwości jest więcej. Oprócz notyfikacji (reklam tekstowo-graficznych wyświetlanych w pasku powiadomień), możliwa jest także reklama pełnoekranowa (interstitial AD) oraz forma łączącą notyfikacje/interstitiale z funkcją umożliwiającą interakcję (po kliknięciu w reklamę), czyli tzw. interactive AD. Czasami dobrze zaskoczyć klienta niespotykaną kreacją, adekwatną do sytuacji. Szczególnie, jeżeli w najbliższej okolicy naszych nadajników, znajduje się dużo innych beaconów, przez co klienci wśród wielu klasycznych notyfikacji nie zauważą naszego komunikatu.
Czy propozycje Digital Virgo pozwolą odnowić i odświeżyć temat beaconów? Beacony: drugie otwarcie? – czekamy.
Odpowiadasz za
Marketing / PR / Digtial ?
Pozwól aby Kapituła Konkursu
Dyrektor Marketingu Roku 2024
doceniła wasze dokonania!
➤ Poznaj kategorie
➤ Pobierz przykłady prezentacji
➤ Jak się zgłosić?
Na zgłoszenia zespołowe, branżowe i specjalne czekamy do 20.11.2024
➤ Zobacz film z Gali