Wraz z logo zaprezentowano hasło, które ma symbolizować PZPN: „Łączy nas piłka”.
Proces zmiany identyfikacji wizualnej rozpoczął się jesienią ubiegłego roku. W konkursie na stworzenie nowego logotypu wzięło udział siedem agencji specjalizujących się w brand designie.
W briefie przesłanym do agencji znalazły się informacje na temat odznak organizacyjnych wykorzystywanych przez Związek w jego 90-letniej historii, a także informacje o symbolice używanej przez inne federacje europejskie.
Po wyłonieniu trzech najlepszych propozycji zdecydowano się na przeprowadzenie wśród kibiców badań fokusowych. Z rekomendowanych projektów w styczniu 2011 r. zarząd PZPN wybrał projekt agencji SaltPepper Brand Design.
Logo Polskiego Związku Piłki Nożnej ma przestrzenny kształt piłki, zarysowany za pomocą dynamicznego układu biało-czerwonych, połyskujących złotem szarf. W górnej części znaku szarfy układają się w kształt głowy orła.
– Całość nawiązuje do historycznej ciągłości i odwołuje się do najlepszych tradycji piłkarskich prezentowanych w poprzednim logo. Dynamizm logotypu, podkreślony przez zwijające się wstęgi, symbolizuje emocje, rywalizację, otwartość i przejrzystość. Trójwymiarowy potencjał znaku zwiększa jego atrakcyjność i możliwości animacyjne, charakterystyczne dla zyskujących na znaczeniu mediów elektronicznych – przekonuje Aleksander Koczy, dyrektor kreatywny agencji SaltPepper Brand Design.
Nowy znak ma stać się punktem wyjścia do stworzenia własnego programu merchandisingowego, opartego na sprzedaży gadżetów i pamiątek za pośrednictwem internetowego Klubu Kibica Reprezentacji Polski.
Od kwietnia nowe logo będzie widoczne na wszystkich materiałach korporacyjnych. Systematycznie będzie wprowadzane na bandy, ścianki do wywiadów i inne nośniki reklamowe. Odświeżony zostanie również layout strony internetowej i oficjalny newsletter.
W ramach procesu zmiany identyfikacji wizualnej zaprojektowano także logo dla rozgrywek Pucharu Polski, reprezentacji narodowej i fundacji PZPN.
Nie wiadomo ile PZPN kosztowały nowe logotypy. Przedstawiciele związku powołują się na tajemnicę handlową.