– Wiemy, co z tą częstotliwością zrobić i intensywnie ją wykorzystamy – zapowiada rzecznik Play Marcin Gruszka.
Operator sieci Play, który jako jedyny z największych graczy na rynku telefonii komórkowej nie posiada dziś częstotliwości w paśmie 1800 MHz, potwierdza, że weźmie udział w procedurze przetargowej, ogłoszonej w poniedziałek przez Urząd Komunikacji Elektronicznej.
UKE ma do rozdania pięć paczek po 5 MHz. Każdy z uczestników przetargu ma szansę najwyżej na trzy paczki, czyli 15 MHz. Jednym z ważniejszych kryteriów, stosowanych przy ocenie ofert, będzie zachowanie warunków konkurencji na rynku. I szczególnie w tym aspekcie Play liczy na względy UKE i urzędu antymonopolowego. W przeciwieństwie do największych konkurentów: PTC, PTK Centertel i Polkomtela, nie ma jeszcze dostępu do cennych częstotliwości.
– Wydaje mi się, że jesteśmy operatorem, który najbardziej zasługuje na tę częstotliwość – podkreśla Marcin Gruszka w rozmowie z agencją informacyjną Newseria. – Najbardziej przekonywujące jest to, co Play robi na rynku od 5 lat. Gdyby nie Play, nie byłoby konkurencji, nie rozwijałby się mobilny internet – uważa.
Według rzecznika Play ewentualne zwycięstwo w wyścigu o dodatkową częstotliwość przyniesie korzyści dla całego rynku. – Zapewniam wszystkich, zarówno UKE, jak i naszych konkurentów, że wiemy, co z tą częstotliwością zrobić i w odróżnieniu od innych firm na pewno tę częstotliwość bardzo intensywnie wykorzystamy w interesie konsumentów – mówi Marcin Gruszka.
Chętni do udziału w przetargu mają czas do 22 października na złożenie ofert. Ich ocena – według przedstawicieli UKE – może potrwać około dwóch miesięcy, więc rozstrzygnięcia przetargu można spodziewać się pod koniec roku.