W ciągu roku Apple sprzedało ponad 5 mln tych telefonów komórkowych będących także odtwarzaczem multimedialnym i kieszonkowym komputerem.
Nowatorskim rozwiązaniem zastosowanym w urządzeniu jest rezygnacja z klawiatury. iPhone ma wyłącznie ekran dotykowy, na którym klawiatura jest wyświetlana. Ekran reaguje nie tylko na zwykły dotyk, ale również na gesty, np. ruch dwóch palców po ekranie powoduje powiększanie i zmniejszanie zdjęć lub stron WWW.
Za kilka dni – 11 lipca – do sklepów w ponad 20 krajach trafi kolejna wersja iPhone’a z szybszym internetem, odbiornikiem GPS i nowym oprogramowaniem. Zdaniem niektórych analityków Apple może do końca roku sprzedać nawet 15 mln iPhone’ów. To niewykluczone, bo do końca roku nowy iPhone 3G będzie oficjalnie dostępny już nie tylko w USA i kilku innych krajach, ale w blisko 70 państwach na świecie. Także w Polsce, gdzie będą go sprzedawać Era i Orange.
Będzie też o wiele tańszy niż poprzednia wersja (od 199 dol., a w niektórych sieciach nawet za darmo – przy odpowiednio wysokim abonamencie).
Tymczasem pierwszy iPhone przed rokiem kosztował 499 i 599 dol., w zależności od pojemności pamięci. Ale i tak niektórzy Amerykanie gotowi byli dopłacić nawet po 300 dol. za zastępstwo w kolejce przed sklepem Apple’a czy AT&T (ta sieć ma wyłączność na sprzedaż iPhone’a w USA). Niedługo po premierze cena iPhone’a spadła aż o 200 dol. Trzeba jednak pamiętać, że Apple zarabia nie tylko na sprzedaży samych aparatów. Część operatorów dzieli się z producentem iPhone’ów wpływami od abonentów używających tego aparatu.
Więcej na http://www.gazeta.pl/
