Wyniki kolejnej fali międzynarodowego sondażu o korupcji prowadzonego przez instytut GfK od 2001 roku. Badanie obejmuje czternaście krajów Europy Środkowo Wschodniej: Bułgarię, Chorwację, Estonię, Czechy, Litwę, Polskę, Austrię, Rumunię, Rosję, Słowację, Słowenię, Serbię i Czarnogórę, Ukrainę oraz Węgry.
Większość ankietowanych mieszkańców regionu uważa, że przekupstwo i korupcja nie stanowią naturalnej, integralnej części życia każdego społeczeństwa. Ponad połowa z nich (57 procent) sądzi, że łapówki nie są konieczne i że przy odrobinie cierpliwości można sobie radzić i żyć bez nich, część uważa wręcz, że łapówki są zupełnie zbędnym instrumentem codziennego życia (26 procent), ponieważ w ich opinii wszystko można uzyskać w sposób zgodny z prawem.
Zwykli obywatele wykazują dużą dozę optymizmu, w ich ocenie sytuacja nie jest alarmująca. Jedynie porównanie z wynikami badań z 2001 roku może nieco niepokoić. Wykazuje ono nieznaczny wzrost odsetka osób przekonanych, że korupcja jest jednak nieodzownym elementem w społecznych relacjach.
W obrębie całego regionu objętego badaniem występują znaczne różnice w ocenie skali korupcji, obywatele poszczególnych krajów postrzegają praktyki korupcyjne jako bardziej lub mniej istotny mechanizm współżycia społecznego. Najgorzej pod tym względem wypadła Słowacja, gdzie aż 40 procent respondentów traktuje ten proceder jako stały element ułatwiający codzienne życie.
Rumunia, Węgry, Czechy i Litwa to kraje z równie wysokim odsetkiem osób o podobnych poglądach. W porównaniu z 2001 rokiem w połowie z badanych społeczeństw to przekonanie ugruntowało się, bądź jeszcze wzrosło. Natomiast najlepiej sytuacja wygląda w Austrii, Estonii i Słowenii, w Polsce odsetek osób o takich poglądach utrzymuje się na poziomie średniej dla całego regionu.
Duży odsetek respondentów, 60 procent, deklaruje, że nigdy nie próbowało korumpowania innych. Przyznało się do tego procederu 36 procent. Jedna piąta ankietowanych uznała swoje doświadczenia w tym względzie za rzadkie, a 17 procent wyraziło do tego gotowość. Wśród osób deklarujących próby korupcyjne znajdują się przede wszystkim osoby z wyższym wykształceniem (41 procent), co więcej, wyniki pokazują, że gotowość do korumpowania u respondentów jest tym większa, im wyższe jest ich wykształcenie oraz status majątkowy.
Pozytywnym jest fakt, iż na przestrzeni kilku lat wzrósł odsetek osób negatywnie postrzegających zjawisko łapownictwa i zdeterminowanych, aby unikać go w swoim życiu, zarówno nie wręczając, jak i nie przyjmując łapówek. W szczególności dotyczy to mieszkańców Słowenii, Chorwacji, Polski, Austrii oraz Bułgarii. Natomiast przyzwolenie na takie zachowania nadal widać na Litwie, Ukrainie oraz w Rumunii.
Najbardziej skorumpowane sektory gospodarki Wg mieszkańców Europy Środkowo-Wschodniej za najbardziej skorumpowane środowisko uchodzi służba zdrowia (22 procent wskazań), w dalszej kolejności urzędy administracji państwowej oraz sądownictwo i są to wciąż te same instytucje, które były wymieniane przez respondentów w sondażu z 2001 roku. Jedynie poziom percepcji korupcji w poszczególnych badaniach uległ nieznacznej zmianie.
Ankietowani mieszkańcy krajów badanego regionu traktują problem korupcji w organach administracji państwowej w sposób bardzo krytyczny. Większość z nich jest zdania, że państwo, w którym mieszkają jest skorumpowane, uważają jednocześnie, że rząd nie chce rozwiązać tego problemu.
Paradoksalnie, większość respondentów zadeklarowało swój negatywny stosunek do łapówek deklarując, że ich nie daje, z drugiej jednak strony uważają, że mieszkają w skorumpowanym państwie. Na przestrzeni ostatnich dwóch lat opinia ta bardzo upowszechniła się. Za wyjątkiem Austrii, wszyscy inni mieszkańcy regionu Europy Środkowo-Wschodniej uważają, że ich państwo jest skorumpowane, zwłaszcza sądzą tak Polacy i Bułgarzy.
W opinii 82 procent respondentów, czyli bez wątpienia większości, walkę z korupcją, łapownictwem i problemami z tym związanymi powinny prowadzić administracje publiczne i rządowe poszczególnych państw, a nie obywatele. Sytuacja nieco paradoksalna, gdyż jednocześnie równie wysoki odsetek respondentów (79 procent) uważa, że żyje w państwach skorumpowanych i nie jest skłonna za bardzo ufać swoim rządom. Postawy takie nie zmieniły się znacząco w ostatnich latach.
W sondażu zadano respondentom pytanie o ich zachowanie w sytuacji, w której staliby się świadkami próby przekupstwa urzędnika państwowego przez firmę lub osobę prywatną. Zdecydowana większość nie uczyniłaby nic. Jedynie 16 procent zadeklarowało, że zgłosiliby ten fakt na policję.
Co dziesiąty zrobiłby to anonimowo, a tylko 6 procent ośmieliłoby się zgłosić to na policji wyrażając jednocześnie zgodę na poświadczenie swojego zeznania w sądzie. Największą skłonność do indywidualnego sprzeciwu wobec faktu korupcji mają mieszkańcy Słowenii, Austrii i Chorwacji, najmniejszą mieszkańcy Ukrainy.
Gotowość do udziału w grupowych, czy wręcz masowych inicjatywach przeciwko korupcyjnym praktykom jest wyższa niż chęć indywidualnego sprzeciwu.
Niemal 40 procent mieszkańców krajów objętych badaniem byłoby gotowych wesprzeć walkę z łapówkarstwem i korupcją np. biorąc udział w ulicznej demonstracji. Pomimo tak pozytywnego wyniku, odsetek osób, które jednak nie przyłączyłyby się do działań antykorupcyjnych pozostaje nadal stosunkowo wysoki. Największą aktywność w tej kwestii skłonni są przejawiać mieszkańcy Bułgarii, Rumunii, Serbii i Czarnogóry, najmniejsza mobilizacja do walki występuje wśród mieszkańców Austrii, Węgier i Słowenii.
Podsumowując wyniki badania, w naszym regionie Europy determinacja obywateli w zwalczaniu łapownictwa i korupcji nie jest zbyt silna, a przy takim podejściu nie należy spodziewać się poprawy oraz możliwości znacznego ograniczenia występowania tego negatywnego zjawiska w najbliższej przyszłości.
Metoda badania: wywiad face-to-face w domu respondenta. Próba 1000 – osobowa, reprezentatywna dla każdego kraju (w Rosji – 2000 osób). Ogółem, we wszystkich krajach zebrano 15.270 ankiet. Pierwsza edycja badania zrealizowana przy okazji dziesiątej konferencji antykorupcyjnej Transparency International.