– Polski Operator Telewizyjny to spółka, którą mają tworzyć Polsat i TVN, by podzielić się kosztami przejścia na cyfrowe nadawanie programu. Ich wstępne szacunki mówią, że będzie to wymagało inwestycji wartych ok. 100 mln zł. Nadawcy podpisali porozumienie już w kwietniu, ale do tej pory spółki nie zarejestrowali. – pisze „GW”.
– Nasz wniosek leży w Urzędzie Ochrony Konkurencji i Konsumentów i spodziewamy się opinii w przyszłym tygodniu – mówi Piotr Walter, prezes TVN. Według Wiesława Walendziaka, przyszłego prezesa POT, spółka zostanie zarejestrowana do końca sierpnia.
– Konfrontację TVP z POT widzowie mogą odczuć na własnej skórze. Już dziś wiadomo, że obie strony mają własny pogląd na standard techniczny emisji cyfrowej. Jeżeli ten spór nie zostanie rozstrzygnięty, to w sklepach mogą pojawić się dwa różne rodzaje przystawek: jedna umożliwi cyfrowy odbiór wszystkich programów TVP, a druga – Polsatu i TVN. – Dyskusje w sprawie standardów odbędą się w gronie POT-u i z klientami POT-u – zaznacza w wypowiedzi dla „GW” Wiesław Walendziak, pomysłodawca POT-u.
Radosław Kubaś, konsultant z firmy doradczej Deloitte, uważa, że decyzja TVP może opóźnić przejście na cyfrę, ale ma też i dobre strony dla widza. – W dłuższym okresie na rywalizacji między TVP i POT skorzysta konsument, bo może ona wpłynąć na kształtowanie się cen przystawek czy wprowadzanie nowych usług – mówi konsultant. Według niego nieobecność TVP w POT w większym stopniu otwiera rynek naziemnej telewizji cyfrowej na nowych graczy. – Inne firmy chcące wejść na polski rynek telewizyjny będą miały ułatwione zadanie, bo będą mogły wykorzystywać konkurencję dwóch ośrodków – powiedział Gazecie Wyborczej Radosław Kubaś.
– Uważamy, że istnieją wszelkie przesłanki, w tym prawne i techniczne dla zastosowania w Polsce, tak jak w krajach europejskich wiodących w zakresie wdrażania telewizji cyfrowej naziemnej, modelu osobnego multipleksu publicznego” – czytamy w piśmie Prezesa Zarządu TVP S.A. do KRRiT.
Telewizja Polska podziela wyrażoną w dokumencie „Działalność Krajowej Rady i Radiofonii i Telewizji w zakresie naziemnej telewizji cyfrowej w Polsce” opinię KRRiT, że jest to fundamentalne zagadnienie z punktu widzenia przyszłości systemu radiofonii i telewizji w naszym kraju.
– Już od ubiegłego roku prywatni nadawcy zapraszają do spółki także telewizję publiczną. TVP jednak zwlekała, a ostatecznie postanowiła walczyć o cyfrowy eter samodzielnie, żeby utrzymywać przewagę wynikającą z szerszego zasięgu technicznego. – Chcielibyśmy zachować przynajmniej status quo – tłumaczy prezes Dworak. Doradcą telewizji publicznej w tej sprawie była amerykańska firma Booz Allen Hamilton. W środę 10 sierpnia szefowie telewizji publicznej wystosowali do KRRiT 16-stronicowy list, w którym przekonują regulatora do przyznania TVP osobnej wiązki częstotliwości cyfrowych (multipleksu). „Jako rozwiązanie najbardziej naturalne i najpełniej wpisujące się w tendencje europejskie oraz w założenia systemu radiofonii i telewizji w Polsce uznać należy model odrębnego multipleksu publicznego” – czytamy w liście wysłanym również do wiadomości ministra kultury. Stworzenie multipleksu mieszanego – zdaniem TVP – niesie ze sobą m.in. ryzyko przemieszania środków publicznych i prywatnych. – pisze „Gazeta Wyborcza”.