„Przygody Freya w Kosmosie” telewizyjna „czwórka” nadała 21 sierpnia 2001 o godzinie 11:00. Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Juliusz Braun uznał, że nadawca naruszył przepisy ustawy o radiofonii i telewizji oraz rozporządzenie Rady o warunkach rozpowszechniania audycji mogących zagrażać rozwojowi psychicznemu dzieci i młodzieży.
Zarówno autorzy filmu jak i jego nadawca wykazali się wyjątkowym brakiem poczucia smaku. Jak wynika z opisu dokonanego przez KRRiT, w kreskówce pojawił się m.in. narkoman, który chcąc wydobyć fiolkę, prosi „nie opuszczaj mnie w potrzebie”. Wśród innych bohaterów filmu znaleźli się: handlarz organami ludzkimi oraz rzeźnik handlujący mięsem ludzkim i przyprawami podniecającymi. Z przygód tytułowego Freya w „Galaktyce Strachu” widz może dowiedzieć się np., że aby panować trzeba zabić poprzednika.
Nadawca oznaczył co prawda emitowaną „bajkę” symbolem „za zgodą rodziców”. To jednak dało Radzie kolejny argument za ukaraniem stacji. Juliusz Braun powiedział, że najwidoczniej TV4 zdawała sobie sprawę z negatywnego oddziaływania treści zawartych w filmie.
Sąd po obejrzeniu kreskówki podzielił wszystkie argumenty ekspertów mówiących o dużej szkodliwości filmu i odrzucił we wtorek skargę stacji na karę KRRiT – poinformowała rzeczniczka przewodniczącego rady Joanna Stempień.
Prezes TV4, Mariusz Walkiewicz, wskazuje na błędne założenie Rady, że telewizja jest od wychowywania dzieci. Ponadto, jak twierdzi, bajka nie była adresowana do dzieci w wieku przedszkolnym lecz do młodzieży. Walkiewicz obawia się dalszych kar, ale – jak mówi – nie zamierza „popaść w paranoję, żeby nic nie puszczać w telewizji”.
To już trzecia przegrana TV4 z KRRiT przed sądem. Wcześniej sąd nakazał zapłacić stacji 95,9 tys. zł za nadanie w czasie chronionym filmu „Daleko od domu”, a także 100 tys. zł za „Tropikalną Gorączkę”, również pokazaną w czasie chronionym.