– To nie wybrana głosami PiS, Samoobrony i LPR nowa Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji może zdecydować, kto będzie nowym prezesem TVP. Do wyboru nowego zarządu telewizji przymierza się bowiem obecna rada nadzorcza. – czytamy w dzienniku
Ten rok jest dla telewizji wyjątkowy – jednocześnie upływa kadencja rady nadzorczej i zarządu. Kadencje kończą się w dniu, w którym minister skarbu zatwierdzi sprawozdanie finansowe za ubiegły rok. Może się to stać już w kwietniu.
Jednoczesne wygaśnięcie kadencji rady nadzorczej i zarządu grozi jednak telewizji bezkrólewiem. KRRiT może już teraz wybrać nową radę nadzorczą TVP, by ta mogła zacząć działać tuż po wygaśnięciu kadencji dotychczasowej. Gorzej z zarządem – nowa rada nadzorcza potrzebowałaby czasu, by wybrać nowy, np. w konkursie. A stan, gdy TVP byłaby bez zarządu, mógłby naruszać prawo.
– Rada nadzorcza na najbliższym posiedzeniu 21 lutego będzie rozważać, jak tego uniknąć. TVP zamówiła ekspertyzy prawne u prof. Wojciecha Popiołka z Uniwersytetu Śląskiego. Wynika znich niezbicie, że to obecna rada powinna wyłonić członków zarządu na następną kadencję, która rozpoczęłaby się po wygaśnięciu kadencji obecnego zarządu prezesa Jana Dworaka. Czy jest do tego zdolna? – zastanawia się „Rzeczpospolita”
– To możliwe, jeśli rozwiążemy sprawę dwóch zawieszonych członków zarządu – mówi „Rz” przewodniczący rady nadzorczej TVP Tadeusz Kowalski. Do definitywnego odwołania wiceprezesów Ryszarda Pacławskiego i Marka Hołyńskiego zwolennikom takiego kroku (m.in. Kowalskiemu) brakuje w 9-osobowej radzie jednego głosu. Wniosek o odwołanie całego zarządu mogliby jednak poprzeć członkowie rady, którzy sprzeciwiają się odwołaniu Pacławskiego i Hołyńskiego, a dążą do odwołania prezesa Dworaka, np. Anna Milewska. – Wybór przez nas zarządu to nie byłby atak na telewizję, kolejna rada nadzorcza mogłaby go przecież odwołać – zaznacza Milewska, która uważa, że nowy zarząd powinien zacząć działać natychmiast.
– Kowalski nie wyklucza, że rada nadzorcza może za tydzień rozpisać konkurs na nowy zarząd TVP, a rozstrzygnęłaby go już nowa rada. Między kadencjami dwóch zarządów telewizją zarządzaliby prokurenci. – donosi dziennik