O losach Lwa Rywina mogą przesądzić analizy Polskich Sieci Elektroenergetycznych i STOEN-u, które zostały zlecone przez Instytut Ekspertyz Sądowych im. Jana Sehna w Krakowie. Na podstawie ich ekspertyz będzie oparta opinia biegłych, którą zamówił sąd- czytamy w ŻW. 7 stycznia, w najbliższą środę, ostateczne stanowisko biegłych ma być przedstawione sądowi – Kiedy na zapisie cyfrowym w pewnym fragmencie rozmowy słychać słowo „ale”, w tym samym miejscu, na zapisie analogowym? jest „bo”- mówią obrońcy Rywina. To zdaniem obrońców Rywina jest wystarczający dowód, że nagrania mogły być przemontowywane, a co za tym idzie nie stanowią już kluczowego dowodu. Odpowiedź na pytanie może dać… tzw. szum wtórny, czyli zarejestrowana praca urządzeń elektrycznych (prąd płynący w przewodniku wytwarza pole, szum jest w dużym uproszczeniu następstwem działania takiego pola), które znajdowały się w pobliżu magnetofonów w chwili wykonywania nagrania. Eksperci, na których powołuje się ŻW, z Polskich Sieci Elektroenergetycznych oraz Stołecznego Przedsiębiorstwa Energetycznego (STOEN), potwierdzili wahania częstotliwości pola elektromagnetycznego, co jest niespotykane przy normalnej pracy urządzeń i mogą być efektem kilkakrotnego przegrywania taśm.
Jeszcze tego samego dnia rzeczniczka Agory, Anna Borys-Karwacka, zaprzeczyła w rozmowie dla PAP oraz Onet.pl, jakimkolwiek manipulacjom w nagrania. – Kiedy inne sposoby obrony najwyraźniej zawiodły, rok po ogłoszeniu tekstu nagrania, prawnicy Rywina próbują zakwestionować ten koronny dowód” – czytamy w oświadczeniu rzeczniczki Agory.