Warszawska spółka integratorska odkupiła akcje od Grupy Medialnej, której mniejszościowym udziałowcem był Antoni Kopff, dyrektor programowy TV Centrum. Ta działająca od roku stacja jest dostępna za pośrednictwem sieci
kablowych i specjalizuje się w programach publicystycznych na żywo.
Nowy właściciel nie precyzuje planów inwestycyjnych oraz nie zdradza ile warta była transakcja. Jak mówi Andrzej Bielecki, prezes i współwłaściciel DTS, plany nowego właściciela dotyczą dłuższego okresu. Obiecuje, że w przeciągu miesiaca dowiemy się więcej na temat planów dalszego rozwoju Telewizji Centrum. Ten czas potrzebny jest na sporządzenie biznesplanu.
Na razie wiadomo, że telewizja pozostanie taka, jaką Kopff stworzył, czyli akceptowalna społecznie, obywatelska. Antoni Kopff w udzielonym rok temu Biznesowi Warszawskiemu wywiadzie tłumaczył: – Rezygnujemy z tego wszystkiego, co jest obecne w innych stacjach telewizyjnych, czyli z przemądrzałych dziennikarzy zapraszających do studia gości i zadających im wygodne pytania. My oddajemy antenę widzom. To oni mogą zadzwonić w trakcie programu i zadać pytanie prezydentowi stolicy czy innemu urzędnikowi, który odważy się pojawić na wizji. Dziennikarz jest tylko dodatkiem. Najważniejsza jest relacja widz – polityk.
Andrzej Bielecki mówi, że przyjęta przez Kopffa formuła była jednym z powodów, dla których DTS przejęło TV Centrum. – Kluczem było hasło, że to prywatna telewizja publiczna. Publiczna, czyli obywatelska – tłumaczy.
Pragnąc poprawić wyniki stacji, przedstawiciele DTS
myślą o rozszerzeniu zakresu tematycznego programów. Stacja ma też zajmować się tematyką ogólnopolską, a nie tylko – jak dotychczas – miejską. Od niedawna telewizja dostępna jest w lokalnej sieci kablowej Aster oraz na kanale 73 platformy Cyfra+. Przedstawiciele DTS nie ukrywają też, że rozszerzenie ramówki ma na celu przyciągnięcie reklamodawców, przede wszystkim duże firmy.