Jego show od marca będzie nadawany we wtorek. Wojewódzki twierdzi, że nie zależy mu na oglądalności, ma za co żyć, zanim odejdzie jak James Dean – szybko i efektownie.
Kuba Wojewódzki miło wspomina dawne czasy, gdy jego niedzielny program oglądało kilka milionów widzów. W poniedziałki ludzie dyskutowali w pracy o tym, co się działo w słynnym show. W 2006 roku Wojewódzki przeszedł z Polsatu do TVN, nie zmieniając dnia emisji swego programu. Teraz Edward Miszczak, dyrektor programowy TVN, przesunął show na wtorek. – Jeżeli Edward wymyśli, żeby przenieść go na piątek, to ja wtedy wymyślę sobie inną robotę – mówi Dziennikowi Kuba wojewódzki.
Wiadomość o przesunięciu programu w ramówce nie wstrząsnęła nim, gdyż dowiedział się o tym po urlopie na Jamajce, skąd wrócił pozytywnie nastawiony do życia. – A jak człowiek wraca z Jamajki, to niedziela może być i we wtorek. Lewatywę z mózgu można robić ludziom każdego dnia – mówi showman.
Kuba Wojewódzki otrzymał propozycję udziału w dużym projekcie od września. Nie zdradza jednak szczegółów tego przedsięwzięcia. Czy wpasuje się w gust widowni, która, jak sam twierdzi, jest w Polsce przaśna i discopolowa? – Show-biznes u nas jest jak na wsi wesele. Tyle, że się rzadziej biją – mówi Wojewódzki.