Dark Mode Light Mode

Bądź na bieżąco z najważniejszymi wiadomościami!

Naciskając przycisk Subskrybuj, potwierdzasz, że przeczytałeś i zgadzasz się z naszymi zasadami Prywatność Prywatności oraz. Regulamin. Możesz się też z kontaktować z nami.
Obserwuj nas
Obserwuj nas
Manipulacja Kunicy? m 36889 Manipulacja Kunicy? m 36889

Manipulacja Kunicy?

Niemałe zamieszanie zrobił środowy materiał Mikołaja Kunicy, reportera telewizyjnych „Wiadomości” o nowym ministrze skarbu, który nie został wyemitowany. Niektórzy zarzucają dziennikarzowi manipulację. Inni uważają, że zrobił coś nieetycznego. Z kolei część nie widzi w tym nic dziwnego. O co chodzi?

W środę Mikołaj Kunica przygotował do „Wiadomości” materiał o nowym ministrze skarbu Wojciechu Jasińskim. Wydawca programu, Marzena Paczuska nakazała usunąć dziennikarzowi fragment, w którym Kunica pyta ministra o koleżanki, ponieważ uznała go za nieetyczny. Ten jednak się nie zgodził. Po stronie Kunicy stanął Robert Kozak, szef „Wiadomości”. Paczuska została odsunięta od wydawania programu. Zainterweniował dyrektor Jedynki Maciej Grzywaczewski, który przywrócił Paczuskę na dyżur i wstrzymał emisję materiału Kunicy. Całą sprawę ujawniła „Gazeta Wyborcza” i „Rzeczpospolita”.

Mikołaj Kunica zapytał Jasińskiego, czy chodził z Jarosławem na koleżanki. – To akurat z Jarosławem Kaczyńskim nie (…) nie chodziłem na koleżanki. Ja zagustowałem bardzo wcześnie (…) moja żona obecna mieszkała w sąsiednim akademiku, także ja (…) już nie chodziłem na koleżanki, jak byłem na studiach” – odpowiedział minister. Jednak Kunica chciał zaprezentować w materiale jedynie pierwsze zdanie wypowiedzi Jasińskiego.

Zapraszamy Ciebie na konferencję

HEALTH & BEAUTY DIGITAL & MARKETING TRENDS 2025

Marketingsummit.eu

16 KWIETNIA 2025 | Hotel RENAISSANCE - WARSZAWA


II Edycja konferencji dla liderów branży beauty & health!

🔹 AI i nowe technologie – jak zmieniają reguły gry w marketingu beauty?
🔹 e-Commerce 3.0 – personalizacja, która naprawdę sprzedaje!
🔹 Nowe pokolenia, nowe wyzwania – jak mówić do Gen Z i Alpha, żeby słuchali?
🔹 TikTok i influencer marketing – od viralowych hitów do realnych konwersji!
🔹 ESG czy greenwashing? Jak tworzyć autentyczne strategie zrównoważonego rozwoju?
🔹 Jak stworzyć społeczność wokół marki i budować lojalność klientów w digitalu?
🔹 Retail przyszłości – co musi się zmienić, aby sprzedaż stacjonarna przetrwała?


📅 Program i prelegenci - Marketingsummit.eu
🎟️ Bilety - Marketingsummit.eu
🎤 Zostań prelegentem - Marketingsummit.eu

Reklama

Zdaniem Luizy Zalewskiej, dziennikarki tygodnika „Newsweek Polska”, obcięcie wypowiedzi ministra skarbu było bez wątpienia manipulacją i to bardzo poważną. – W wersji, jaką chciał zaprezentować Mikołaj Kunica było jasne, że Wojciech Jasiński nie chodził na koleżanki tylko z Jarosławem Kaczyńskim, co silnie sugerowało, że Kaczyński nie interesował się tymi sprawami – tłumaczy nam Zalewska.

Z kolei w pełnej wypowiedzi minister twierdzi, że nie chodził z Kaczyńskim na koleżanki, bo już był związany z kobietą. – Wymowa obu wersji jest zupełnie inna, w tej drugiej nie ma już żadnego smaczku, podtekstu, w pierwszej jest i to ewidentny – wyjaśnia nam Luiza Zalewska i przypomina żart Lecha Wałęsy: „Lech Kaczyński z żoną, a Jarosław Kaczyński z mężem”.

– Trudno uwierzyć, by Mikołaj Kunica tej różnicy nie dostrzegał, a jeśli naprawdę nie dostrzega, aż strach pomyśleć, jak w takim razie w rzeczywistości wyglądały sprawy, jakie wcześniej relacjonował widzom – mówi nam Luiza Zalewska.

Zdaniem Magdaleny Bajer, przewodniczącej Rady Etyki Mediów, w pytaniu Kunicy było coś w złym guście, a skrócenie materiału jeszcze to pogorszyło. – Ja sama bardzo nie lubię „przybliżania” polityków i w ogóle osób publicznych przez plotki i wyciąganie od nich tego typu błahych zwierzeń, jak „piwko i koleżanki”. Mnie to po prostu nic nie obchodzi i uważam, że takie akurat informacje są odbiorcy najmniej potrzebne, zwłaszcza głównym wydaniu „Wiadomości” TVP – wyjaśnia nam.

– Kunica popełnił niestosowność, przycinając wypowiedź Jasińskiego, gdyż w ten sposób powstała niesmaczna aluzja dotycząca spraw prywatnych – tłumaczy nam z kolei Piotr Stefański, zastępca redaktora naczelnego „Gazety Wyborczej”.

Andrzej Stankiewicz z „Rzeczpospolitej” uważa, że ten dialog nie powinien był się ukazać na antenie, nie tylko zresztą w telewizji publicznej. – Może dla niektórych rzeczywiście jest zabawny i efektowny, ale przecież wcale nie „ociepla” wizerunku Kaczyńskiego. Wszyscy wiemy, o co chodzi — w takiej wersji materiał sugeruje homoseksualne skłonności lidera Pis – mówi nam.

Natomiast zdaniem Klaudiusza Slęzaka, dziennikarza Radia Tok FM, skrócenie wypowiedzi ministra Jasińskiego, przez Mikołaja Kunicę, było jak najbardziej uzasadnione. – Dalsza część zdania nie wnosiła niczego nowego – a wiadomo, że w newsach liczy się czas wypowiedzi (tzw. setki) – wyjaśnia nam.

Zastępca redaktora naczelnego „Przeglądu”, Robert Walenciak jest zdania, że Kunica zrobił normalny materiał. – Ani kadzący, ani napastliwy, ani marny, ani wybitny – mówi nam i dodaje, że dziennikarz zrobił to, co do niego należało.

– Kunica jest dużym chłopcem i chyba wystarczająco długo zajmuje się polityka, aby wiedzieć, że przeciwnicy Kaczyńskiego z lubością sięgają po takie sugestie – tłumaczy nam Andrzej Stankiewicz. – W tej sytuacji dziennikarz powinien dokładnie się zastanowić, w którym momencie naciska przycisk montażowy – dodaje.

Stankiewiczowi nie podoba się to, że reporter w taki właśnie sposób wykorzystał brak doświadczenia medialnego nowego ministra. – Jasiński nie potrafi poprawnie sklecić zdania, ale my nie jesteśmy po to, aby bezmyślnie wykorzystywać takie sytuacje – wyjaśnia nam.

Robert Walenciak uważa, że Kunica trafił na „urzędników” strzegących czystości partyjnej. – W PRL-u byli tacy redaktorzy, którzy sprawdzali czy tytuły się zbiegają i kojarzą. Byli bardzo czujni i podejrzliwi i wszystko im się kojarzyło. Więc gazety drukowały przemówienia sekretarzy in extenso – tłumaczy nam.

– Z materiału, po którym parę osób by się uśmiechnęło, a po dwóch dniach zapomniało, zrobili sprawę polityczną. Cała Polska dziennikarska o tym bębni. O proszę, złapali sabotażystę. Głupota jest nieśmiertelna, a nadgorliwość gorsza od faszyzmu – mówi nam Robert Walenciak z „Przeglądu”.

Klaudiusz Slezak z Tok FM nie rozumie decyzji Marzeny Paczuskiej ani Macieja Grzywaczewskiego. – Postępowanie dyrekcji TVP w tym przypadku, jest niczym innym, jak tylko cenzurą, prowadzoną w idiotyczny sposób. Jeżeli właśnie takie kryteria będą podstawą doboru newsów do „Wiadomości”, to dopiero to zagraża ich rzetelności – mówi nam dziennikarz.

Luiza Zalewska uważa, że dobrze się stało, iż sprawa tak się potoczyła. – To rzuca nowe światło nie tylko na spór w „Wiadomościach”, ale też na dziennikarskie manipulacje – dodaje.

Rzecznik TVP, Jarosław Szczepański nie chciał nam w poniedziałek powiedzieć, jakie konsekwencję spotkają Kunicę. – Jest to sprawa wewnętrzna TVP – dodał.

Taki fragment, jaki chciał zaprezentować Mikołaj Kunica, pojawił się m.in. polsatowskich „Wydarzeniach” czy w Radiu Zet.

– Radio Zet wyemitowało fragmenty tej rozmowy, ale – ponieważ był to dość długi dialog – były one przedzielone głosem reportera, wyjaśniającego historię znajomości panów Kaczyńskiego i Jasińskiego – mówi nam Kamila Ceran, szefowa informacji stacji. – Nie sądzę, aby ktokolwiek mógł odebrać wyemitowany przez Radio Zet materiał jako nieetyczny czy niesmaczny. Nie mam żadnych wątpliwości, że nie była to z naszej strony manipulacja – dodaje.

Bądź na bieżąco z najważniejszymi wiadomościami!

Naciskając przycisk Subskrybuj, potwierdzasz, że przeczytałeś i zgadzasz się z naszymi zasadami Prywatność Prywatności oraz. Regulamin. Możesz się też z kontaktować z nami.
Add a comment Add a comment

Dodaj komentarz

Previous Post
Koprodukcje TVP nagrodzone m 369193

Koprodukcje TVP nagrodzone

Next Post
SAR: po walnym zgromadzeniu i 9891 big3

SAR: po walnym zgromadzeniu





Reklama