Ostatnia już, czwarta seria „Magdy M.” miała 10, a nie jak poprzednie – 15 odcinków. Każdy z nich zgromadził przed telewizorami średnio 3,72 mln widzów, co przełożyło się na 26,77 proc. udziałów stacji TVN w rynku – wynika z danych AGB Nielsen Media Research.
Najmniejszym zainteresowaniem cieszył się odcinek z 1 maja, który obejrzało jedynie 2,75 mln widzów, a udziały kanału nie przekroczyły wówczas 18,01 proc. Z kolei najwyższą oglądalnością cieszył się pierwszy odcinek serii – obejrzany przez 4,1 mln (29,77 proc. udziałów). We wtorek, szczęśliwe zakończenie serialu widziały 4 mln widzów (28,7 proc. udziałów).
Wtorkowe wieczory bezsprzecznie należały do Joanny Brodzik w roli przebojowej pani prawnik. Podczas emisji serialu, inne stacje miały zdecydowanie niższe wyniki oglądalności. Polsat wybierało średnio 2,4 mln widzów, TVP1 – 2,51 mln zaś TVP2 – 2,64 mln.
Czwarta seria zgromadziła największą widownię. Pierwsze 15 odcinków oglądało przeciętnie 2,89 mln osób (21,57 proc. udziałów). Kolejny sezon przyciągał przed ekrany 2,97 mln (20,71 proc. udziałów), a trzeci – 3,68 mln widzów (26,66 proc. udziałów).
Czwarta seria miłosnej historii dwójki prawników odniosła sukces przeliczany nie tylko na słupki oglądalności, ale również na bardzo poważne pieniądze. TVN na reklamach emitowanych w trakcie trwania serialu i planszach sponsorskich zarobił ponad 15,7 mln zł.
Mimo wszystko twórcy zapewniają, że „Magda M.” nie będzie mieć kontynuacji. – To już na pewno ostatnia seria. Na końcu 55 odcinka grubym drukiem widnieje napis Koniec – deklarowała na łamach Dziennika Dorota Chamczyk, producentka serialu.