Zwolnione przez wojsko pasma będą przekazywane stopniowo. Będzie to zależne od prędkości wycofywania starego sprzętu i zakupu nowego. Jak podaje Gazeta Wyborcza proces ten może potrwać nawet 15 lat, choć duża część częstotliwości będzie przekazana w ciągu najbliższych 2-3 lat. W zamian wojsko dostanie od Urzędu inne częstotliwości, w tym także pasma tzw. dolnego UKF, które do niedawna używane były przez stacje radiowe.
Zarówno szef URTiP Witold Graboś jak i przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii Juliusz Braun twierdzą, że media cyfrowe są w Polsce priorytetem. Wojsko zajmuje niemal 30 proc. fal potrzebnych do konstrukcji dwóch ogólnopolskich cyfrowych sieci telewizyjnych. W oparciu o częstotliwości MON można by również stworzyć cyfrową telewizję ponadregionalną.
Z podpisanej umowy korzyści wyciągną również analogowe stacje telewizyjne. Zwolnione przez MON częstotliwości pozwolą na uzupełnienie ich sieci o pojedyncze nadajniki. Skorzystają również operatorzy sieci telefonii komórkowych. Dzięki umowie będą mogli rozbudowywać swoje sieci. Zwolnione pasma będą wykorzystane w budowie telefonii komórkowej trzeciej generacji UMTS. Wśród zwalnianych pasm nie znajdzie się jednak nic dla radia.