W piątek, 22 czerwca, odczytała ona na antenie fragment protestu dziennikarzy tej stacji przeciwko emisji przez TVP filmu oskarżającego braci Kaczyńskich o związki z aferą FOZZ. Autorzy domagali się odwołania zarządu TVP.
Sadowska została poinformowana, że „prezentacja stanowiska części zespołu dziennikarskiego w sporze o charakterze najprawdopodobniej politycznym jest
ewidentnym naruszeniem zasady bezstronności mediów publicznych, a wykorzystanie anteny nadawcy publicznego jest nadużyciem szczególnie rażącym w kontekście zbliżającej się kampanii”.
27 czerwca Centrum Monitoringu Wolności Prasy otrzymało list protestacyjny 20 dziennikarzy Polskiego Radia Białystok, którzy zawieszenie Małgorzaty Sadowskiej określają jako „przypomnienie najczarniejszych czasów PRL-u w polskim
dziennikarstwie.