Umowa o pracę z Chajzerem zostanie rozwiązana także, gdy ten weźmie udział w reklamie po 1 czerwca 2005. – Przekroczyłem pewne przepisy obowiązujące w Polskim Radiu i zostałem za to ukarany – stwierdził w wypowiedzi dla Super Expressu skruszony dziennikarz. Jeszcze parę dni temu mogliśmy zobaczyć Chajzera pomagającego kobiecie wyprać skarpety proszkiem Vizir. Prezenter nie ukrywa, że honorarium bliskie jest wartości Peugeota 407 (minimum 90 tys. zł).
Reklama Vizira zirytowała zarząd Polskiego Radia, który uznał ją za naruszenie przez dziennikarza przepisów obowiązujących w rozgłośni publicznej. Chajzer jeszcze próbował tłumaczyć, że brak jest w tych przepisach jasnego sformułowania o zakazie udziału w reklamach. Prezenter spodziewał się surowej decyzji przełożonych. Dziennikarz w ostatnim czasie nie należy do grupy najbardziej rozchwytywanych. Został zapomniany w jesiennej ramówce TVN, dla którego niedawno jeszcze opuścił Polsat.