Do tej pory dostęp do listy Instytutu Pamięci Narodowej mieli wyłącznie historycy i dziennikarze. Dzisiaj lista jest ogólnodostępna. Niewykluczone, że po dojściu do władzy prawicowego rządu powtórzy się wariant czeski. Południowi sąsiedzi Polski opublikowali podobną listę w Internecie. W środę IPN zbierze się w celu podjęcia dalszych decyzji w sprawie listy. Ma zostać także ustalone, w jaki sposób wyciekła ona z Instytutu. IPN powołał także zespół, który przedstawi o opinię o dalszym udostępnianiu listy.
W wypowiedzi dla TVN24 irytacji nie ukrywał Grzegorz Gauden, redaktor naczelny i prezes Rzeczpospolitej. Zdaniem Gaudena dziennikarz uwikłał gazetę w polityczny konflikt i przed podjęciem kontrowersyjnych kroków nie zapytał przełożonych o zgodę. Wildstein uważa, że został zwolniony z Rzeczpospolitej poprzez niechęć pewnych środowisk do przyspieszenia procesu lustracyjnego. O sprawie szeroko informuje także Gazeta Wyborcza, która zastanawia się jak IPN pomoże poszkodowanym po ujawnieniu listy.