W dodatku m.in.: „Dni, które wstrząsnęły światem” to rodzaj pisanego na gorąco dziennika. Jego autorem jest bezpośredni świadek „pomarańczowej rewolucji” w Kijowie, polsko-niemiecki historyk i politolog, Gerhard Gnauck. „Takiego Lwowa nie widziałem jeszcze nigdy” – pisze w swojej relacji ukraiński dziennikarz, Askold Jeromin. „Wybory prezydenckie pokazują, że Ukraina nie dzieli się już tylko na wschodnią i zachodnią, ale według stopnia rozwoju społeczeństwa obywatelskiego” – twierdzi Piotr Kosiewski omawiając najnowsze publikacje ukraińskich książek politologicznych.
Norman Davies nawiązuje do wizyty w Kijowie Lecha Wałęsy: „Pojawienie się w Polsce w 1980 r. ruchu zbuntowanych robotników Wałęsy wydawało się cudem. Jest cudem niemniejszym, że Pomarańczowa Alternatywa Juszczenki pojawiła się na Ukrainie już w 2004 roku”. O tym, że Rosja zrobi wszystko, by nie utracić Ukrainy, swojej „perły w koronie” – przekonuje Andrzej Łukowski.
Z kolei o „Dniach, które wstrząsnęły Unią”, czyli o tym, jak „Polacy obudzili Europę” na kwestię ukraińską – pisze z Hagi i Brukseli Marek Orzechowski. – To powinien być początek wielkiego marszu obu społeczeństw do pojednania i początek wspierania przez Polaków ukraińskich starań o budowę społeczeństwa obywatelskiego – mówi Miron Kertyczuk, przewodniczący Związku Ukraińców w Polsce.
W dodatku także: głosy Claudii Nolte, Niemki z dawnej opozycji w NRD i posłanki do Bundestagu, która jako jedyny niemiecki polityk pojechała w pierwszych dniach rewolucji z plecakiem do Kijowa, arcybiskupa Józefa Życińskiego: „Modlę się za Ukrainę”, Marek Tobolewski opisuje przebieg wyborów w Połtawie w centralnej Ukrainie. A także „Tysiąc lat sąsiedztwa”: kalendarium historyczne, pokazujące historię Rusi Kijowskiej, a następnie narodu ukraińskiego na przestrzeni tysiąca lat – i dobrych i złych związków historii ukraińskiej z historią Polski.