– W sprawie „Rzeczpospolitej” potrzebne jest dogadanie się z udziałowcem norweskim, aby sprzedał akcje skarbu państwa – oświadczył Roman Giertych. Pytany wczoraj przez „Rz” wiceminister skarbu Paweł Szalamacha nie chciał komentować słów lidera LPR. – Nie mamy zamiaru kupować udziałów w mediach ani tworzyć mediów za państwowe pieniądze – zapewnił jednak.
– W tej chwili 51 proc. udziałów w Presspublice (wydawcy „Rzeczpospolitej”) ma norweski koncern Orkla. Jak udało nam się dowiedzieć, w środę z przedstawicielami Orkli spotkał się premier Kazimierz Marcinkiewicz. – czytamy w „Gazecie Wyborczej”
– Na prośbę Norwegów – podkreśla rzecznik rządu Konrad Ciesiołkiewicz. Według Adama Pawłowicza, doradcy Orkli, koncern po raz kolejny potwierdził, że jest zainteresowany odkupieniem od skarbu państwa reszty udziałów w Presspublice.
– Pierwsze sygnały, że rząd chce mieć wpływ na „Rzeczpospolitą”, pojawiły się przy okazji karykatur Mahometa, które opublikowała gazeta. Andrzej Liberadzki, nowy szef rady nadzorczej spółki Presspublica z ramienia skarbu państwa, wysłał list otwarty do Gaudena. Ostro skrytykował w nim decyzję o publikacji rysunków. Następnie w rozmowie z „Gazetą” Liberadzki poinformował, że strona rządowa będzie dążyła do odwołania Gaudena ze stanowiska naczelnego. – informuje „GW”
– Obecna sytuacja własnościowa gazety uniemożliwia rządowi wywieranie bezpośredniej presji na redakcję. 51 proc. udziałów w Presspublice ma Orkla, a 49 proc. należy do skarbu państwa (Przedsiębiorstwo Wydawnicze „Rzeczpospolita”). Norwegowie od lat starają się o dokupienie udziałów od państwa, ale kolejne rządy nie wyrażają na to zgody. Politycy za to sami próbują przejąć kontrolę nad gazetą, ale na to z kolei nie godzi się Orkla, której przedstawiciele dominują we władzach Presspubliki. – tłumaczy dziennik
– Czy PiS ma szanse to zmienić? Może próbować dogadać się z Norwegami i kupić ich udziały. Ale nie wiadomo, jak miałby ich do tego przekonać. Poza tym „Rzeczpospolita” nie jest tania, jej zakup może oznaczać dla rządu wydatek ponad 50 mln dol. Rząd nie może też znaleźć innego inwestora i sprzedać mu swoich 49 proc. udziałów w Presspublice – Norwegowie mają prawo pierwokupu. – pisze „Gazeta Wyborcza”