Zdaniem naszych rozmówców, pod względem merytorycznym pismo może przypominać Rzeczpospolitą. – To próba zrobienia Rzeczpospolitej Bis. Przy mądrej strategii powinno się udać, ale wiarę mam ograniczoną. Nie jest łatwo zrobić naprawdę dobrą gazetę od strony treści i designu, o czym obaj wydawcy już się przekonali – mówi w rozmowie z Mediarun.pl Jacek Utko, design director Bonnier Business Press CEE.
Podobieństwo pomiędzy tytułem Presspubliki a wspólnym projektem Inforu i Axela Springera dostrzega także Rafał Leszczyński, analityk prasowy CR Media Consulting. – Nowa gazeta będzie zawierać treści Dziennika z obszaru polityki, sportu i kultury oraz treści Gazety Prawnej z zakresu ekonomii, prawa i gospodarki (odpowiednik żółtych i zielonych stron w Rzeczpospolitej). Nowy tytuł z nowym logo może stać się przeciwwagą dla opiniotwórczych dzienników – Gazety Wyborczej, Pulsu Biznesu, a przede wszystkim Rzeczpospolitej – zauważa nasz rozmówca.
Sytuacja Gazety Prawnej w dobie kryzysu wydaje się stabilna. W pierwszym kwartale 2009 r. pismo odnotowało 0,87 proc. wzrostu sprzedaży w stosunku do tego samego okresu przed rokiem. – Łączenie Dziennika z Gazetą Prawną to dość śmiałe i ryzykowne posunięcie. Trochę mnie dziwi ta decyzja, zwłaszcza, że może oznaczać de facto likwidację Gazety Prawnej, tytułu o ogromnej renomie – mówi Leszczyński. – Nie jest wykluczone, że wydawcy, chcąc wykorzystać wysoką pozycję Gazety Prawnej, przekształcą ten tytuł w dziennik opiniotwórczy, zachowując nazwę. W ten sposób Dziennik zniknie z rynku, a Gazetę Prawną czeka prawdziwa rewolucja – dodaje.
Podobnego zdania jest Paweł Fąfara, redaktor naczelny dziennika Polska. – Mamy do czynienia z wchłonięciem Dziennika przez Gazetę Prawną, czyli z faktyczną likwidacją Dziennika. Świadczy o tym również to, że Robert Krasowski nie dostał propozycji kierowania nowym tytułem i odchodzi, a w prenumeracie Gazeta Prawna ma się ukazywać w dotychczasowym kształcie – mówi nasz rozmówca. – Axel Springer tym ruchem rozwiązuje sobie problem Dziennika, który miał konkurować z Gazetą Wyborczą, a okazał się porażką. Infor natomiast po raz kolejny może podjąć próbę stworzenia prawdziwej gazety, dobudowując do części prawno-biznesowej te segmenty, bez których czytelnik po Gazetę Prawną w kiosku nie sięgnie – dodaje.
Sprzedaż Dziennika w pierwszych trzech miesiącach br. spadła o 9,36 proc. w stosunku do analogicznego okresu przed rokiem. – Połączenie obu tytułów może być szansą dla Dziennika na przetrwanie w trudnych czasach – wyjaśnia Leszczyński.
Porozumienie pomiędzy Inforem a Axelem Springerem może oznaczać dalszą koncentrację w obrębie prasy. – Za chwilę Rzeczpospolita wchłonie Parkiet, więc rynek konsoliduje się na całego – zauważa Utko. – Jeśli projekt się powiedzie, Axel – gigant medialny, który nie zrezygnuje z podboju polskiego rynku – będzie mógł złożyć Inforowi ofertę kupna całości udziałów spółki. Czyli zamiast bić się i przepłacać za Rzeczpospolitą, można mieć taniej i bezpieczniej coś, co można nazwać Gazeta Prawna Dziennik – prognozuje Fąfara.
– Na razie znamy za mało szczegółów, aby mówić o powodzeniu tego przedsięwzięcia. Wszystko zależy od tego, jak obaj wydawcy wykorzystają potencjał swoich gazet – podsumowuje Leszczyński.
Według redaktora naczelnego Polski, wydawca uwzględni interesy obu grup docelowych. – Upraszczając, w praktyce będziemy najprawdopodobniej mieli do czynienia z następującą konstrukcją: dotychczasowi prenumeratorzy Gazety Prawnej otrzymają kilkunastostronicową wkładkę informacji i komentarzy, która pozostanie z dzisiejszego Dziennika. Oni oczekują bowiem i płacą za gazetę w dotychczasowym kształcie i zawartości, nie sądzę, aby wydawcy zdecydowali się tu mocno eksperymentować. W kiosku ukaże się pewnie to, co jako Dziennik dostaną prenumeratorzy uzupełnione o drugi grzbiet, złożony z najciekawszych i mniej specjalistycznych tekstów z Gazety Prawnej. Do tego jakiś dodatek telewizyjny, kulturalny, może magazyn. Jeśli to się powiedzie – nowy tytuł ma szansę poważnie powalczyć z Rzeczpospolitą na polu prawnym, biznesowym oraz opiniotwórczym – prognozuje Fąfara.
Mniejszy entuzjazm wykazuje Paweł Lisicki, redaktor naczelny Rzeczpospolitej. – Teoretyczne korzyści to połączenie treści profesjonalnych, reprezentowanych przez Gazetę Prawną, i ogólnopolitycznych, które są w Dzienniku. Trudno jednak wyobrazić sobie, jak miałoby to wyglądać w praktyce. Z łączenia słabego ze słabym nie wychodzi coś mocniejszego. Do tej pory tego typu konsolidacje kończyły się niepowodzeniem, zamiast wzmocnienia jednej marki może powstać hybryda. Tym bardziej trudno uwierzyć w powodzenie tego przedsięwzięcia w sytuacji obecnego kryzysu – mówi nasz rozmówca.