Dark Mode Light Mode

Bądź na bieżąco z najważniejszymi wiadomościami!

Naciskając przycisk Subskrybuj, potwierdzasz, że przeczytałeś i zgadzasz się z naszymi zasadami Prywatność Prywatności oraz. Regulamin. Możesz się też z kontaktować z nami.
Obserwuj nas
Obserwuj nas

ITI – akcje czy obligacje?

Największy medialny holding w Polsce – ITI nadal chce zadebiutować na giełdzie, ale rozważane są też inne możliwości finansowania giganta.

ITI nadal chce wejść na Giełdę Papierów Wartościowych, choć żadna decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła. Wiadome jest jednak, że ITI nadal chce odkupić udziały w
TVN, którego część akcji znajduje się w portfelu SBS. Chce także rozpocząć inwestycje w nowe kanały tematyczne, ale do tego potrzebne są środki finansowe, których aktualnie spółka nie posiada.

Dyrektor generalny Grupy ITI – Paweł Kosmal – uważa, że nadal istnieją przeszkody, które uniemożliwiają wejście spółki na rynek publiczny. – Wprawdzie widać pewne przesłanki ożywienia w polskiej gospodarce, ale jeśli spojrzeć na rynek giełdowy przez pryzmat poziomu głównych indeksów, to jest on jeszcze słabszy, niż latem, kiedy zamierzaliśmy przeprowadzić publiczną ofertę – powiedział „Gazecie Wyborczej” Kosmala.



Reklama

Fakt ten oznaczać może, iż grupa nie wejdzie na parkiet, tak jak zapowiadano, wiosną przyszłego roku. Mimo to, spółka nadal twardo stoi na tym, iż musi odkupić pakiet
udziałów TVN należących do SBS Broadcasting (33 proc.). Grupa zastanawia się nad innymi formami pozyskania potrzebnych pieniędzy. Mówi się o emisji obligacji lub
bonów skarbowych, które to pokryłyby koszty odkupienia akcji stacji telewizyjnej TVN, oraz rozpoczęcia emisji kolejnego – po TVN24 – telewizyjnego kanału tematycznego,
który – zdaniem Kosmali – powinien wystartować na początku przyszłego roku.

Bądź na bieżąco z najważniejszymi wiadomościami!

Naciskając przycisk Subskrybuj, potwierdzasz, że przeczytałeś i zgadzasz się z naszymi zasadami Prywatność Prywatności oraz. Regulamin. Możesz się też z kontaktować z nami.
Add a comment Add a comment

Dodaj komentarz

Previous Post

Zgrzyty w dziennikarskich stowarzyszeniach

Next Post

Gdzie ten inwestor...?





Reklama