Reklamy obligacji detalicznych nie będą się już ukazywać w największych dziennikach i tygodnikach, trafią za to m.in. na łamy Trybuny – postanowiło Ministerstwo Finansów. Oficjalnie to efekt próby zmiany dotychczasowej strategii reklamowej, która ma doprowadzić do zwiększenia sprzedaży obligacji.
– Dla wszystkich stało się jasne, że do Wyborczej czy Rzeczpospolitej nie trafią żadne reklamy. Usłyszeliśmy, że odkąd Kołodko jest ministrem, reklamować się będziemy w Trybunie – twierdzą informatorzy „Rzepy”. Ostateczną instrukcję miał wydać Marek Ociepka, wiceminister finansów, któremu podlega polityka informacyjna resortu i biuro prasowe. Nota bene wiceminister Ociepka przyznał się ostatnio do służby w organach bezpieczeństwa PRL.
Według informacji Rzeczpospolitej, minister Ociepka miał ogłosić, że ministerstwo nie będzie już zamieszczać reklam w największych tytułach, co do tej pory było regułą niezależnie od tego, kto kierował resortem. Skreślono więc Gazetę, Rzeczpospolitą, Newsweek i Wprost. Ociepka zawiadomił, że z dotychczasowych tytułów wielkonakładowych pozostaje tylko Polityka, wsparte zostaną tytuły regionalne kojarzone z lewicą oraz dwa ogólnopolskie wydawnictwa kojarzone z SLD, czyli Trybuna i Przegląd – czytamy w Rzeczpospolitej.
Wicedyrektor biura prasowego Ministerstwa Finansów Anna Sobocińska pytana przez dziennikarkę „Rzepy” o powody tej decyzji odpowiedziała: – Bo [Trybuna] to dobry tytuł, ma odpowiedni elektorat i odpowiedniego czytelnika. – Prawo obliguje nas do zamieszczania reklam w prasie ogólnopolskiej, ale nie precyzuje, jakie to mają być tytuły – dodaje Wicedyrektor Departamentu Długu Publicznego Ministerstwa Finansów Anna Suszyńska.
Decyzja weszła w życie natychmiast. Już w sierpniu reklamy obligacji zniknęły z największych dzienników i tygodników. Rzeczpospolita podkreśla, że w grę wchodzą spore sumy. Jako przykład podaje dane z pierwszego półrocza bieżącego roku. W tym okresie na reklamach obligacji detalicznych Gazeta zarobiła 1,7 mln zł, „Rz” – 630 tys. zł, Polityka – 500 tys. zł., Newsweek – 396 tys. zł, Wprost – 140 tys. zł.