„The Manor” to prawdopodobnie największa posiadłość na terenie Stanów Zjednoczonych. Wartą 150 mln rezydencję, znajdującą się w dzielnicy Holmby Hills w Los Angeles, na sprzedaż w 2008 roku wystawiła wdowa po Aaronie Spellingu, do którego należała willa. Jak podaje Wall Street Journal, nabywcą jest Bernie Ecclestone, szef Formuły 1, który kupił rezydencję w prezencie przedślubnym dla swojej córki, Petry.
Jak twierdzi agentka nieruchomości Sally Foster Jones, która miała w ofercie gigantyczny dom wszystko, co mieści się na terenie rezydencji jest ekskluzywne i luksusowe.
Położona na 4,6 akrach ziemi willa zaprojektowana została na wzór francuskiego zamku. Trzypiętrowa rezydencja ma całkowitą powierzchnię 5202 metrów kwadratowych. Znajdują się w niej 123 pokoje, każdy o wysokości 9 metrów. W budynku do dyspozycji jest również m.in. pięć kuchni, salon kosmetyczny, kręgielnia, pokój do degustacji win, kino, kilka basenów, kryte lodowisko, siłownia, pokój w stylu chińskim oraz specjalne pomieszczenia do pakowania prezentów i cięcia kwiatów. Ponadto w willi znajduje się też muzeum lalek, garderoba o wielkości całego piętra oraz schody inspirowane filmem „Przeminęło z wiatrem”.
Wokół domu rozciąga się wzorowany na Wersalu ogród, oranżeria oraz kort tenisowy. W poziemnym garażu zmieścić się może 100 samochodów.
Nie podano, za ile Bernie Ecclestone kupił posiadłość. W 2008 roku, kiedy oferta pojawiła się na rynku, na zakup rezydencji za 150 mln dolarów brakowało chętnych. W ciągu dwóch lat cena spadła o około jedną trzecią.