Sebastian Hejnowski, dyrektor zarządzający Ciszewski MSL
Wydarzenie:
Najważniejszym wydarzeniem minionego roku jest moim zdaniem przejęcie Ciszewski PR przez należącą do Publicis MSLGroup. To pierwsze od dawna przejęcie tak dużej firmy PR-owej przez globalnego gracza. Jednocześnie grupa Publicis, w portfolio której są tacy potentaci jak Starcom, czy Leo Burnett, wiedzie prym na krajowym rynku reklamy.
Akwizycja agencji PR pokazuje, że public relations jest ważnym składnikiem komunikacji marketingowej. Większość nagradzanych kampanii reklamowych jest współtworzona przez zespoły PR-owców. Dodatkowo decyzja o akwizycji w tak trudnych dla reklamy czasach pokazuje, że światowi potentaci widzą szansę na wzrost PR w naszym regionie. Jest to bardzo dobra wiadomość dla całej rodzimej branży public relations.
Niespodzianka:
Niespodzianką była duża zmiana instytucji państwowych w podejściu do działań public relations. Miniony rok zaowocował licznymi przetargami na usługi PR właśnie w sektorze publicznym. Urzędnicy wyraźnie uczą się nowego pojęcia i choć wiele specyfikacji warunków zamówienia zawiera zapisy nie akceptowalne z punktu widzenia kodeksów etyki PR, to jednak kolejne przetargi są coraz bardziej przyjazne dla agencji. Na zachodzie Europy nawet 40% budżetów PR-owych pochodzi od instytucji publicznych, co pokazuje znaczący potencjał wzrostu branży w Polsce. W najbliższych latach nasz kraj zmierzy się z dużymi wyzwaniami komunikacyjnymi, takimi jak energia nuklearna, czy gaz łupkowy. Agencje public relations staną się ważnym ogniwem tego dialogu.
Rozczarowanie:
Branża PR nie stanęła na wysokości zadania i pozwoliła branży interaktywnej na przejęcie większości budżetów social media. Powstaje jednak coraz więcej wyspecjalizowanych agencji social media, co pokazuje, że i tradycyjne agencje interaktywne nie dają pełnej odpowiedzi na te skomplikowane zagadnienie. Poziom znajomości mediów społecznościowych wśród wielu PR-owców pozostawia jednak pole do poprawy.
Nieliczne agencje marketingowe a jeszcze mniej korporacji ma dziś odpowiedź na wyzwania komunikacyjne, które powstały wraz z rozwojem internetu. Ważne jest natomiast, że branża chce się uczyć i tłumnie jest zainteresowana rozwojem internetu. Dziś zachodnie portale o nowinkach technologicznych są lekturą codzienną każdego dobrego PR-owca.
Katarzyna Przewuska, managing director Euro RSCG Sensors
Wydarzenie:
Miniony rok upłynął w cieniu 2012 i zbliżającego się Euro 2012. Istotne były zmiany na mapie mediów, jak premiera polskiej edycji Bloomberg Businessweek, zakończenie nadawania i przejście online TVN Warszawa, czy ogłoszenie przez Tomasza Lisa rozpoczęcia prac nad polskim Huffington Post. Wiele emocji wzbudziło również pojawienie się Google+, szczególnie, że firma jest silnie obecna w Polsce w przeciwieństwie od konkurencji z Palo Alto.
Wartym odnotowania faktem były także 10. urodziny Związku Firm Public Relations, które pozwalają mówić o branży public relations w Polsce jako już dojrzałej.
Dla agencji Euro RSCG Sensors był to rok dalszego, dynamicznego rozwoju, a wiele radości sprawiło nam wygranie największej ilości nagród w konkursie Złote Spinacze.
Rozczarowanie:
Z przykrością obserwowałam, jak często o skuteczności działań public relations dyskutowano w kontekście nieetycznych zachowań. Etyka jest wpisana w DNA naszego zawodu i nie może być listkiem figowym osłaniającym brak wiedzy na temat pomiaru efektywności lub rzetelności w prowadzeniu działań public relations.
Niespodzianka:
Zaskoczeniem było przejęcie przez grupę Publicis 100% udziałów w spółkach Ciszewski i ciekawie będzie obserwować przemianę agencji lokalnej w sieciową.
Nobert Ofmański, managing director On Board PR
Wydarzenie:
Rosnące znaczenie PR Forum oraz Złotych Spinaczy. Z roku na rok widać, że impreza nabiera coraz mocniejszego znaczenia zarówno w rodzimym środowisku PR, jak również jest dostrzegana za granicą. Najlepszym przykładem na to jest obecność znanych osób ze światowej elity public relations. Złote Spinacze również zyskują na znaczeniu, świadczy o tym chociażby rekordowa w tym roku liczba 180 zgłoszeń. Ważne jest również to, że coraz więcej projektów zgłaszającą do konkursu same firmy, organizacje pozarządowe oraz samorządy. Złote Spinacze będą coraz bardziej wyznacznikiem sukcesu i prestiżu w branży public relations.
Niespodzianka:
Choć największe szanse na tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2016 dawano Warszawie, to Wrocław okazał się zostać zwycięzcą. Do walki o tytuł stanęły Polskie miasta z ciekawymi pomysłami na ESK, wizją i ludźmi. Trzeba przyznać, że decyzja komitetu przyznającego tytuł ESK była niespodzianką. Warszawa jest silnym miastem, ma instytucje kultury klasy europejskiej. Ma też niezwykle bogate życie artystyczne.
Rozczarowanie:
Rozczarowaniem roku była afera związana z nowymi koszulkami reprezentacji Polski w piłce nożnej. PR związku od lat nie jest w stanie poradzić sobie z komunikacją z otoczeniem, a sprawa orzełka tylko przelała czarę goryczy. Można by powiedzieć, że PZPN co chwila strzela sobie „samobója”. Cała sprawa z koszulkami jest tego najlepszym przykładem.
A można było całą sprawę rozegrać w inny sposób, np. zorganizować ogólnopolski konkurs na wzór koszulki i powierzyć wybór kibicom. W kraju, w którym futbol jest najpopularniejszą dyscypliną sportu, PZPN jest najbardziej znienawidzoną federacją. Przy okazji jest postrzegany jako uosobienie ignorancji.
Paweł Usakowski, dyrektor operacyjny ŁubuDubu PR
Wydarzenie:
Zastanawiając się usilnie nad tym co naprawdę ważnego wydarzyło się w polskiej branży PR w 2011 r., nie znalazłem nic co emocjonowałoby wszystkich zainteresowanych dłużej niż Warholowskie 15 minut. Polski rynek PR jest dość stabilny i na szczęście nie ma na nim ani szczególnych trzesień ziemi ani większych fajerwerków. Ale to bardzo dobrze bo to oznacza, że jest on w miarę przewidywalny, a to domena rynków rozwiniętych. Przyparty do muru i z przystawionym do głowy głośnikiem grającym „the best of” Lady Gagi powiedziałbym, że wydarzeniem roku jest Polska Prezydencja w Radzie Unii Europejskiej, która będzie miała pozytywny wpływ na wizerunek Polski w Europie.
Niespodzianka:
Niedawne przejęcie marki Ciszewski PR przez francuski holding Publicis Groupe. Pewnie kilka dużych PR-owych marek na polskim rynku chętnie zbratałoby się w ten sposób z takim komunikacyjnym tygrysem, ale zrobił to właśnie Ciszewski. I chwała mu za to bo nie tylko otworzył na przyszłość drzwi dla innych śmiałków, ale również przyczynił się do pójścia w świat komunikatu, że w Polsce są ludzie mający głowę na karku i potrafiący stworzyć markę, którą może być zainteresowany światowy biznes.
Rozczarowanie:
Nierzadkie utyskiwanie niektórych PR-owców (niekiedy występujących grupkami) na „niewłaściwe” używanie skrótu „PR”. A to ktoś oburza się na używany często zwrot „polityczny PR” i straszy, że przez to już za chwilę wszyscy będą kojarzyli PR z nieuczciwymi zagrywkami, a to ktoś inny chce być stróżem jedynego właściwego używania skrótu „PR” jako niemal synonimu działań dla dobra ludzkości. Trudno jest słuchać tego ciągłego biadolenia bo polskiemu PR-owi nic się nie stanie tylko dlatego, że ktoś użyje określenia „polityczny PR”. Nie słyszałem, żeby polska branża reklamowa pałała świętym oburzeniem za każdym razem gdy ktoś rzuci żartobliwie, że „reklama kłamie”. Jestem rozczarowany szukaniem problemów tam gdzie ich nie ma.
Mariusz Pleban, partner zarządzający agencji Multi Communications
Wydarzenie:
10% Janusza Palikota w wyborach parlamentarnych 2011 – okazało się, że można wprowadzić do parlamentu kampanię społeczną.
PZPN – orzełek na koszulkach narodowej drużyny Polski – potwierdziło się, że nie warto igrać z symbolami – ich ewangeliści maja moc wspierającą, jak i niszczącą.
Polskie Hudson River – Wrona pokazał, że polski pilot potrafi latać, skupił uwagę na LOT i na wszystkich najważniejszych problemach – stanie technicznym floty, konflikcie ze związkami zawodowymi, nowym logo, itd., itd.
Niespodzianka:
10% Janusza Palikota – najwięksi racjonalni optymiści nie dawali więcej niż 6%. Zwycięstwo Palikota udowodniło, że sprawnie przeprowadzona kampania społeczna, oparta na dobrej strategii marketingowej jest w stanie podbić serca Polaków. Grunt to odpowiednie określenie grup docelowych, dobranie autorytetów, „targetowanie” przekazu.
Lato zgodził się „naprasować” orzełka. Po pierwsze musiał przyznać się do błędu, po drugie musiał dać wygrać kibicom, po trzecie zapewne musiał ponieść wysokie koszty operacji, po czwarte niespodzianką jest, że nie wpadł na to, że orzeł jest ważny dla kibiców… i jeszcze po piąte – niespodziewanie PZPN zaprezentował koszulkę bez orła w dzień niepodległości!
Rozczarowanie:
Zagubiona autostrada – historia z Covec i autostradą A2 (dwa odcinki Łódź – Warszawa). Ta sprawa przez długi czas będzie wpływać na inwestycje chińskie w Polsce. Szkoda. Wielka szkoda.
Paweł Soproniuk, partner, Neuron Agencja Public Relations
Wydarzenie:
Zdecydowane zwycięstwo Platformy w wyborach, odniesione w dużej mierze sprawnym PR-em. Czy ktoś dziś odważy się powątpiewać w skuteczność PRu?
Niespodzianka:
Względnie dobra kondycja branży PR. Pomimo widma drugiej fali kryzysu firmy nie cięły „na odlew” budżetów PR – to chyba najlepszy dowód na to, że branża jest już w fazie dojrzałości.
Rozczarowanie:
Osłabienie życia branżowego. Po kilku latach wyczerpała się i energia i formuły – zdaje się, że PR-owcy czekają na coś nowego.
Agnieszka Różycka, partner zarządzający BrandLab
Wydarzenie:
Choć Mistrzostwa Europy w piłce nożnej wystartują dopiero w czerwcu przyszłego roku, to mijający rok pokazał, że temperatura związana z oczekiwaniem na tą imprezę jest już teraz bardzo wysoka. Wpływ na to mają nie tylko przygotowania reprezentacji oraz rozpoczęta komunikacja marketingowa sponsorów i partnerów tego przedsięwzięcia, ale również kwestie pozasportowe. Głowy Polaków rozgrzewają media relacjonujące zdecydowanie niefutbolowe wydarzenia w Polskim Związku Piłki Nożnej. Serial pt. Euro 2012 ma swój light motive w osobach Grzegorza Lato i Zdzisława Kręciny. Cała Polska zadaje sobie dzisiaj pytanie – co wydarzy się w kolejnym odcinku.
Mam nadzieję, że już wkrótce wszyscy zajmiemy się wyłącznie trzymaniem kciuków za polską reprezentację. W końcu Euro 2012 miało być świętem piłki nożnej i fantastyczną promocją Polski na świecie. Pozostaje wierzyć, że w jednym i w drugim będziemy mistrzami.
Niespodzianka:
Niespodzianką roku jest doskonały wynik wyborczy Ruchu Poparcia Palikota, któremu jeszcze kilka tygodni przed wyborami sondaże i eksperci nie dawali żadnych szans.
Ponad 10 proc. rezultat budzi szacunek, również z punktu widzenia skuteczności kampanii wyborczej. Medialna sprawność lidera, doskonale rozpoznane nastroje społeczne, umiejętny dobór spójnych i zrozumiałych przekazów komunikacyjnych były receptą na niekwestionowane zwycięstwo w tegorocznej potyczce. Czy przyjęta strategia była skuteczna tylko na wybory czy w perspektywie najbliższej kadencji? Oczekiwania są na pewno duże.
Rozczarowanie:
Po fali fascynacji firm, marketerów i PR-owców potencjałem social mediów przyszedł czas na pierwsze rozliczenia. W mijającym roku wielokrotnie i niejednokrotnie z niedowierzaniem obserwowaliśmy jak marki nie radziły sobie z komunikacją w SM. Brak spójnej strategii, nieprzemyślane decyzje wejścia w social media i zupełny brak dalekowzroczności i przewidywania sytuacji kryzysowych to główne grzechy branży. Kolejne doświadczenia w tym obszarze pokazują, że bez przygotowania i spójnej strategii komunikacji romans z social mediami może skończyć się totalną porażką. Znamienny przykład, jak spalić markę na Facebooku to akcja „Nie biegam”. Po pozornym sukcesie teasera akcji, fanpage przysporzył marce Stoperan większe grono antyfanów, niż jej zwolenników. O biegaczach, którzy są bardzo aktywną społecznością na Facebooku, nie wspominając.
