prawie 678 min zł. Rozwój polskiej gospodarki, zmiana polityki sprzedaży i obsługi klientów oraz powrót reklam piwa to główne powody ubiegłorocznego wzrostu rynku reklamy zewnętrznej – wylicza Lech Kaczoń, prezes Izby Gospodarczej Reklamy Zewnętrznej (IGRZ).
W 2004 r. przychody ośmiu firm tej branży (w tym pięciu największych – AMS, Ströer Polska, Clear Channel Poland, Cityboard Media, Town & City), które łącznie mają ok. 96 % proc. rynku, wyniosły realnie, po uwzględnieniu rabatów, 376,3 mln zł.
Największe tempo wzrostu notowano w I i III kwartale 2004 r., gdy wpływy były odpowiednio o 26 proc. i o 20 proc. wyższe niż rok wcześniej. Czwarty kwartał – zgodnie z oczekiwaniami przedstawicieli branży – był nieco słabszy, przynosząc 12,5-proc. wzrost przychodów. Ale i tak roczny 18-proc. wzrost wpływów z reklamy zewnętrznej przewyższył wzrost całego rynku reklamowego, oceniany na 11-12 proc. Podobnie jak w mediach, także na rynku reklamy zewnętrznej znacznie lepiej niż realne dane wyglądają wpływy cennikowe. Według szacunków firmy Media Watch w ubiegłym roku wyniosły one 677,9 min zł, o 20 proc. więcej niż w 2003 r. i znacznie więcej, niż wynika z danych IGRZ. Zdaniem Jerzego Trzaski, szefa Media Watch, do tej różnicy przyczyniła się m.in Agora, która liczne w ubiegłym roku kampanie reklamowe Gazety Wyborczej i czasopism prowadziła na nośnikach swej spółki zależnej AMS, uzyskując zapewne znacznie większe rabaty niż rynkowa średnia.
Firmy kuszą jednak klientów nie tylko rabatami, ale też nowymi ofertami i inwestycjami w coraz bardziej nowoczesne i wymyślne nośniki. Jak zwraca uwagę Lech Kaczoń, standardem stały się kampanie dwutygodniowe zamiast miesięcznych, atrakcyjne zwłaszcza dla sieci handlowych, które nadal są największym klientem firm specjalizujących się w reklamie zewnętrznej. Na drugim miejscu są operatorzy telefonii komórkowych, do czego przyczyniła się ubiegłoroczna kampania Heyah.