O tym, że własną nieostrożność, wbrew pozorom, bardzo łatwo jest przypłacić życiem, dowiedział się m.in. Rosjanin, Aleksander Aleksandrowicz Bogdanow. Ten fizyk, ekonom i filozof, zafascynowany był ideą transfuzji krwi. W celu odkrycia tajemnicy wiecznej młodości, przeprowadzał eksperymenty. Przetoczył krew między innymi siostrze Lenina, Marii Ulianowej. 11 razy wypróbował zabieg również na sobie. Zmarł w 1928 roku po tym, jak przetoczył sobie krew studenta cierpiącego na malarię i gruźlicę.
Kolejną ofiarą wynalazku własnego autorstwa jest William Bullock, twórca maszyny do rotacyjnego drukowania, dzięki której w 1963 roku zrewolucjonizował przemysł poligraficzny. Dzięki wprowadzonym przez niego innowacjom, możliwe było drukowanie 30 tysięcy arkuszy na dobę. W 1867 roku, podczas kalibrowania maszyny, Bullock zaplątał się nogą o jeden z pasów. Noga została zmiażdżona, krótko potem wynalazca przeszedł amputację, a tydzień później zmarł.
Otto Lilenthal, konstruktor szybowców, któremu udało się kilka prób podniebnych lotów, w 1896 w wyniku tragicznego wypadku, złamał kręgosłup. Zmarł następnego dnia.
Odkrywca freonu, Thomas Midgley, miał na swoim koncie ponad 100 patentów na przeróżne urządzenia usprawniające życie i pracę. Gdy w 1940 roku zachorował i nie mógł samodzielnie wstawać z łóżka, skonstruował mechanizm, który miał mu w tym pomóc. Niestety, pewnego razu system lin i bloczków zawiódł, dusząc swojego pomysłodawcę.
Franz Reichelt, zwany latającym krawcem, marzył o locie na czymś podobnym do parasola skrzyżowanego ze spadochronem. Twórca wierzył w swój pomysł tak bardzo, że ubrany w specjalny materiałowy kostium, udał się na taras widokowy wieży Eiffla i skoczył. Zginął na miejscu, na oczach tłumu gapiów.
