Światła ustawiono w strategicznym miejscu miasta, co spowodowało olbrzymie korki, ponieważ większość kierowców po prostu je ignoruje lub twierdzi, że nie rozumie zasad ich działania. Tłumaczą, że nie widzieli dotąd niczego podobnego i są zdziwieni, że zatrzymuje ich policja, gdy przejeżdżają na czerwonym świetle.
Policjanci mają pełne ręce roboty, ale na razie tylko upominają kierowców. Pracę utrudnia im brak regularnych dostaw prądu, przez co światła często nie działają.
Podczas kampanii prezydenckiej prezydent Liberii Ellen Johnson-Sirleaf obiecała w ciągu pół roku zelektryfikować całą stolicę. Nie wiadomo, czy pociągnie to za sobą zainstalowanie kolejnych ulicznych świateł.