– Rozstrzygnięcie przetargu na częstotliwości UMTS to jeden z nielicznych sukcesów Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczt (URTiP). Największa porażka to nieskuteczne uwolnienie tzw. pętli lokalnej. Telekomunikacja Polska przedstawiła wprawdzie ofertę udostępniania swoich łączy abonenckich (między gniazdkami a centralą), ale w takim kształcie, że nikt nie może z niej skorzystać. Ceny są zbyt wysokie, żeby opłacało się świadczyć usługi. – pisze „Rzeczpospolita”
Gotowy plan ma potencjalny koalicjant Platformy. – Chcemy, żeby jeden urząd przejął kompetencje URTiP oraz Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Będzie to wymagało zmian w konstytucji, więc przejściowo chcielibyśmy znowelizować ustawę o radiofonii i telewizji oraz prawo telekomunikacyjne. W wyniku tego dzisiejsza KRRiT zostałaby ograniczona do trzech osób, a URTiP do niej przyłączony – mówi poseł Antoni Mężydło z PiS. – Zmiany chcielibyśmy dokonać jeszcze w tym roku.
– Uchwaliliśmy dobre prawo telekomunikacyjne, ale prezes urzędu nie potrafił z niego skorzystać – mówi poseł Tadeusz Jarmuziewicz z Platformy Obywatelskiej. – Jakiś regulator rynku być powinien. Jego szefem winien być urzędnik państwowy, a nie polityk.
– O złej ocenie urzędującego prezesa mówił „Rz” przedstawiciel jednego z polskich operatorów. Według niego zmiany w ustawach to przede wszystkim sposób na odebranie funkcji szefa URTiP związanemu z SLD Witoldowi Grabosiowi. W zwykłym trybie jego kadencja zakończyłaby się dopiero za dwa lata. Jednym z pierwszych posunięć Witolda Grabosia było anulowanie kary w wysokości 350 mln zł nałożonej na Telekomunikację Polską. – informuje dziennik