opierali przede wszystkim na blogach.
– Doceniam wspólnotowy kontekst internetu oraz fakt, jak bardzo ułatwia on dialog między ludźmi. Ponieważ blog jako narzędzie nieco się zużył, postanowiłam swoją internetową aktywność skupić gdzie indziej – powiedziała Gronkiewicz-Waltz, uzasadniając swoje nowe przedsięwzięcie.
Ostatnio internet przeżywa prawdziwy szturm środowisk politycznych. Z pewnością ma to związek m.in. ze zbliżającymi się wyborami samorządowymi. Blogi polityków to już zjawisko masowe, które znacznie spowszedniało w ciągu minionych kilku miesięcy. Swoje internetowe dzienniki prowadzą m.in.: Kazimierz Marcinkiewicz, Waldemar Pawlak, Wojciech Wierzejski i Tomasz Szczypiński. Opcja polityczna nie ma tu większego znaczenia, liczą się tysiące wejść i możliwość zaprezentowania swoich poglądów na szerszym forum.
Społeczności internetowe to środki działań stosunkowo nowe i bardziej przyszłościowe. Ich użytkowników na całym świecie można już liczyć w milionach. Nie dziwi zatem zainteresowanie polityków tymi środowiskami. Dzięki takim serwisom możliwe jest bezpośrednie dotarcie do znacznej liczby internautów o sprecyzowanych zainteresowaniach i poglądach. Politycy – jak widać – coraz chętniej wykrzystują potencjał internetu, szczególnie gdy ten może pomóc w walce o elektorat.