Oznacza to, że jeżeli TVP, czy Polsat złożą podobne oferty, wygra Canal+. Skąd takie uprawnienia kodowanej stacji?
– Gwarantowała to umowa, jaką zawarliśmy z Canal+, gdy kupował prawa do ligi pięć lat temu – tłumaczy Eugeniusz Kolator, wiceprezes PZPN. – To nie jest dyskryminacja innych. To prawo handlowe, jakie Canal+ nabył w przeszłości.
Jedyne, co może grozić Canal+, to to, że jeżeli TVP i Polsat przystąpią do licytacji, cena praw transmisyjnych do ligi polskiej może osiągnąć niebezpiecznie wysoki pułap.