– Okazało się jednak, że zmian nie będzie, a ja miałem swoją twarzą firmować i uwiarygodnić ten program – dodaje. W telewizji publicznej jawnie wyrażają oburzenie. – Cieszymy się, że nie wpuściliśmy w nasze szeregi tak nieodpowiedzialnego człowieka. Jak to o nim świadczy, że wypowiada się negatywnie o firmie, w której miał wkrótce zacząć pracę – powiedział Super Expressowi Jarosław Szczepański, rzecznik TVP.
Szef Wiadomości Robert Kozak uważa, że Mikołaj Kunica skontaktował się z nim samemu. Wcześniej był jego pracownikiem w BBC. Kunica powiedział wtedy o dwóch dziennikarzach Faktów, którzy jeszcze są zainteresowani przejściem.