Jak informuje 'Gazeta Wyborcza’, Mieszkająca na osiedlu Janina Stolarzak, która przyszła wczoraj do spółdzielni zapłacić czynsz, cieszy się z tej informacji: – Bardzo dobrze spółdzielnia robi! Ja mogę płacić, a inni nie? Pan Maciej od trzydziestu lat nie zalega z opłatami. Za 60-m mieszkanie płaci ok. 500 zł czynszu. Jednak od ponad roku jest bezrobotny. – Chyba przestanę płacić – zapowiada. Co zrobi, jak mu odetną telewizję? – Mam starą antenę, to ją sobie podłączę – mówi.
Jak tłumaczy wiceprezes spółdzielni Paweł Jarmowicz, pomysł podrzucili sami lokatorzy, którzy gdzieś wyczytali o podobnych praktykach. – Umowa z Aster City zobowiązuje nas do płacenia za dostęp do kabla 6,6 zł od mieszkania. Jeśli lokatorzy nie płacą, spółdzielnia robi to za nich – tłumaczy.
– Długi lokatorów tej spółdzielni wynoszą 1,6 mln zł, rekordzista zalega 110 tys. zł i nie robi nic, by dług spłacić. Teraz będzie tak: pierwszego miesiąca niepłacenia lokator dostaje monit, następnego odcina mu się telewizję. – donosi 'Gazeta Wyborcza’.