Jak zeswatać marki i dyscypliny sportowe? Czy sponsoring jest efektywnym narzędziem marketingowym? A także jak zrobić skuteczny real time marketing? Odpowiedzi na te inne pytania mogliśmy usłyszeć podczas dorocznej konferencji Maxus Day, która w tym roku została poświęcona marketingowi sportowemu. Spotkanie odbyło się na Stadionie Legii w Warszawie. Wśród prelegentów oprócz ekspertów z Maxusa znaleźli się m.in. Czesław Lang i Tomasz Zimoch.
Organizatorzy konferencji – Maxus Polska, zaprosili do współpracy najlepszych specjalistów na świecie. Jako pierwszy na scenie pojawił się Stuart Butler (EMEA Head of Planning, Maxus Global), który opowiedział o tym, jak szybko zmieniają się zasady gry w marketingu sportowym. Marki muszą mieć cel i muszą zrozumieć, dlaczego chcą uczestniczyć w marketingu sportowym. Powinny jasno określać swoją długofalową strategię oraz oczekiwane korzyści, a także wspólnie ze sponsorowanym szukać wspólnego biznesu, czyli znaleźć innowacyjny sposób współdziałania, adekwatny dla danego typu sportu i wykorzystujący jego potencjał. Imprezy sportowe potrafią przyciągnąć tysiące kibiców i cieszą się olbrzymim zainteresowaniem. Rekordową widownię regularnie gromadzą np. transmisje międzynarodowych zawodów sportowych. Co ciekawe, współcześnie jednak spada oglądalność sportu w TV na rzecz Digitalu i Livestreamingu”.
Sukces dostarczany na czas
Doświadczenia firm, które do tej pory zaangażowały się w sponsoring sportowy, wskazują, że jest on dobrym sposobem na wzmacnianie rozpoznawalności brandu i wpływa na decyzje konsumenckie. Dlatego widoczny jest wzrost wydatków na marketing sportowy do 60,2 mln dolarów w 2016 roku. Na tym nie koniec. Duże wydarzenia sportowe to też najlepszy czas dla kreatywnych marek na zaistnienie w mediach społecznościowych. Przykładowo podczas FIFA World Cup Brasil odnotowano 618 725 tweetów na minutę i 280 milionów lajków na FB.
Podczas Maxus Day Sport nie zabrakło również polskich specjalistów. Po prezentacji zagranicznych gości na scenę wkroczył Jakub Komorowski z Maxus Polska, który opowiedział o tym, jak łączyć marki i dyscypliny w marketingu sportowym. Istotnym punktem konferencji było wystąpienie Kamila Sikorskiego z Maxus Polska, który opowiedział o tym, jak zrobić skuteczny real time marketing.
Emocje sportowe od kuchni
Liczba telewidzów, którzy na świecie śledzą przebieg igrzysk olimpijskich czy mistrzostw świata w piłce nożnej, liczona jest w setkach milionów. To dlatego, że sport jest jednym z obszarów życia społecznego, który generuje silne emocje. Dlatego bycie na bieżąco, przemyślana strategia i refleks – to trzy elementy, które są niezbędne do tego, by odnieść sukces w działaniach real time marketingowych. Na tym nie koniec. Ważne są także emocje, które trzeba umieć przekuć na swoją korzyść. Skuteczny real time marketing w sporcie to inny sposób narracji, to nie jest zwykła reklama, stajemy się częścią historii. Dokładnie tak, jak w przypadku reakcji marki Oreo, która pojawiła się na Twitterze, niedługo po awarii prądu podczas finałowego meczu ligi futbolu amerykańskiego, czyli Super Bowl.
„Z doświadczenia wiem, że tworzenie wydarzenia sportowego np. wyścigu kolarskiego czy meczu piłki nożnej bez marketingu, nie ma najmniejszego sensu. Marketing jest podstawą promowania wielkich imprez sportowych. A dzięki działaniom promocyjnym możemy zachęcić młodzież do uprawiania sportu, co jest niezbędne by mógł on w ogóle istnieć” – powiedział Czesław Lang.
Kropką nad „i” było wystąpienie Tomasza Zimocha, znanego komentatora radiowego, który zdradził słuchaczom, jak skutecznie sprzedać emocje sportowe.
„Komentować to, co wszyscy widzą, to trudna sztuka. Ale radiowa relacja jest o tyle trudniejsza od komentarza telewizyjnego, że trzeba nie tylko oddać emocje i opisać grę, ale zrobić to tak, by słuchacz mógł sam, oczami wyobraźni, zobaczyć mecz. Liczy się poprawność językowa, doświadczenie i przede wszystkim umiejętność stworzenia odpowiedniego nastroju i modulacja głosem” – podsumował Tomasz Zimoch.
