Decyzja Federalna Komisja Komunikacji (FCC) jest kolejnym krokiem w walce koncernów telewizyjnych z producentami sprzętu.
Producenci nie chcieli dotychczas umieszczać kosztownych tunerów w swoich produktów niepewni, czy będzie na nie popyt. Ten z kolei był uzależniony od ilości dostępnych programów.
Z kolei nadawcy nie chcieli uruchamiać nowych programów bez gwarancji, że wystarczająca ilość odbiorców posiada odpowiedni sprzęt do ich odbioru. W ten sposób koło się zamykało.
W gorszej sytuacji znajdowali się do tej pory nadawcy. Zgodnie z wymaganiami prawa tracą bowiem od 2008 roku prawo do wszystkich pasm analogowych i zmuszeni są nadawać jedynie sygnał cyfrowy. Decyzja FCC ma znieść barierę technologiczną, która stała na przeszkodzie rozwojowi telewizji cyfrowej.
Nowe wymagania FCC mają konkretny wymiar finansowy. Zakres fal używany do przesyłu sygnału analogowego jest bowiem dużo szerszy od zakresu cyfrowego. Wolne częstotliwości zostaną najprawdopodobniej zlicytowane. Dochód z ich sprzedaży, które szacuje się na miliardy dolarów, zasili budżet USA.
Główną barierą w rozwoju telewizji cyfrowej jest cena specjalnych tunerów. Ich montaż może podwyższyć cenę odbiorników o ponad 250 dol. za sztukę.