Zdaniem prezydenta, dzięki Verheugenowi, który „nie traktuje swoich zadań zdawkowo, ale angażuje całą energię”, Polacy dowiedzieli się, że Unia to nie tylko przepisy i procedury, ale także ludzie z pasją.
– Z 12 złotych gwiazd Unii Europejskiej, dla nas Polaków niewątpliwie gwiazda Guentera Verheugena świeci najpiękniej – powiedział uczestniczący w uroczystości premier Leszek Miller.
– „Pan Europa” – tak wielu Polaków mogłoby określić naszego gościa – dodał premier.
Jak powiedział redaktor naczelny „Gazety Wyborczej” Adam Michnik, tytuł Człowieka Roku przypadł Verheugenowi za to, co zrobił dla naszego kraju, naszej demokracji, regionu i kontynentu.
Sam laureat, dziękując za nagrodę, powiedział, że przyjmuje to uznanie nie dla siebie, ale dla wszystkich świetnych ludzi, którzy pracowali z nim w Brukseli i tu, w Warszawie. Ale mówił też o Polakach, którzy uważają, że są za Europą, ale nie za UE: – To sprzeczność! Oznacza to odrzucenie wszystkiego, czego Europa dokonała. Pokoju, pojednania Niemców z sąsiadami, usunięcia dominującego wpływu wielkich krajów na małe, dobrobytu. Verheugen wspominał negocjacje i dramatyczne chwile na grudniowym szczycie w Kopenhadze: – Stawiamy na Polskę, która wzmocni Unię. I dlatego tak spieraliśmy się o warunki przystąpienia. W rezultacie Polska otrzymała bardzo dobry traktat.
– Jak wejdziemy do Europy, to dopiero zobaczycie, jacy jesteśmy bezczelni – żartował Adam Michnik.