„Trendy i narzędzia media relations”. Najciekawszym punktem spotkania okazał się – zgodnie zresztą z zapowiedziami – panel dyskusyjny poświęcony nowoczesnym narzędziom media relations. Definicja narzędzi media relations jest nieostra, zatem i dyskusja była wielowątkowa, dotyczyła zarówno aspektów technologicznych, jak i etycznych korzystania z informacji pisanych „na zamówienie”.
„Dobre narzędzie media relations to narzędzie efektywne i niekoniecznie trzeba czekać na przewrót technologiczny” – powiedział prezes agencji First Public Relations, Piotr Czarnowski. Dodał, że często najbardziej efektywne okazują się narzędzia proste jak np. konferencja prasowa. Podkreślił jednak, że dostęp do danych i możliwość ich przekazu, jaką dają internet czy telefonia komórkowa, nie mogą zostać niedocenione.
Według rzecznik Telekomunikacji Polskiej S.A., Barbary Górskiej, skuteczne narzędzia public relations, to takie, które nadążają za coraz szybszym tempem pracy mediów np. szerokopasmowe łącza internetowe. Remigiusz Zarzycki z Polskiego Stowarzyszenia Public Relations przypomniał, że mimo iż wiele jest możliwości zastosowana nowoczesnych technologii w PR, trzeba jednak pamiętać o tych odbiorcach, głównie dziennikarzach, którzy pracując w niedużych redakcjach mediów lokalnych, mogą mieć trudności ze skorzystaniem z nowinek technologicznych.
Trochę inny aspekt wykorzystania narzędzi media relations poruszył dziennikarz motoryzacyjny Piotr Frankowski. Zwrócił uwagę, że działy PR powinny częściej stwarzać dziennikarzom możliwość samodzielnego zapoznania się z produktem oferowanym przez firmę zamiast podawać mu gotowe materiały prasowe.
Trochę inny aspekt wykorzystania narzędzi media relations poruszył dziennikarz motoryzacyjny Piotr Frankowski. Zwrócił uwagę, że działy PR powinny częściej stwarzać dziennikarzom możliwość samodzielnego zapoznania się z produktem oferowanym przez firmę zamiast podawać mu gotowe materiały prasowe.
Na przykładzie Serwisu Informacji Zleconych PAP – prezentowanego podczas konferencji serwisu PAP za pomocą którego informacje są dystrybuowane do redakcji i dziennikarzy, uczestnicy panelu zastanawiali się też gdzie przebiega w mediach granica między informacją „ważną społecznie”, a komercyjną.
„Czy to dobrze, że granica między informacjami zleconymi, a informacjami zbieranymi przez dziennikarzy będzie coraz bardziej zacierana i to np. będzie zacierana przez największą agencję informacyjną w naszym kraju?” – zastanawiał się Zarzycki (PSPR). Jego zdaniem, taka forma dystrybucji informacji może wprowadzać w błąd odbiorców serwisu PAP. Nie zgodził się z tym Frankowski jako dziennikarz właśnie: „Dla mnie jest to wszystko jedno, czy jest to zlecone czy nie, bo to ja wybiorę czy o tym napiszę czy nie. Nie boję się, że informacji zleconych będzie więcej, bo być może oznacza to, że dostęp do pewnych dziedzin wiedzy będzie szerszy” – powiedział . „Ta granica jest w głowie dziennikarza” – podkreślił Frankowski. „Spróbujmy spojrzeć na SIZ jako na nową możliwość, a nie na zagrożenie” – mówł z kolei Mariusz Pleban, wiceprezes Związku Firm Public Relations.
O tym, że serwisy typu original text, czyli właśnie informacji przekazywanych z firm za pośrednictwem masowych kanałów dystrybucji, często agencji informacyjnych, znajdują coraz więcej zwolenników mówił także gość specjalny konferencji, przedstawiciel austriackiej agencji prasowej APA, Peter Kropsch. Na przykładzie promocji rynku turystycznego na Węgrzech i we Włoszech oraz na przykładzie rynków finansowych pokazywał, w jaki sposób dobrze i nowocześnie przeprowadzona kampania informacyjna może prowadzić do rzeczywistego sukcesu rynkowego.
W konferencji uczestniczyło około 80 przedstawicieli branży PR, zarówno agencji, jak i działów PR w przedsiębiorstwach.