Takie numery miały służyć do świadczenia usług informacyjnych i rozrywkowych w telefonii i uchodziły za bardzo drogie. Jednak dwa lata temu niezależni operatorzy wykorzystali je jako furtkę do zaoferowania abonentom TP SA także międzynarodowych połączeń telefonicznych po 35 groszy za minutę – to koszt równy stawce lokalnej TP SA. Tymczasem standardowe stawki międzynarodowe naszego giganta na najpopularniejszych kierunkach (Europa i USA) są czterokrotnie wyższe.
Liczba połączeń przez 0-708 rośnie lawinowo i sięgnęła 6 mln minut miesięcznie, co daje 5-10 proc. całego rynku połączeń międzynarodowych. Oznacza to dla firm je oferujących 24 mln zł przychodów rocznie, ale dla droższej TP SA stratę blisko 100 mln zł. Więcej ucieka gigantowi tylko przez firmy oferujące w kioskach zdrapki z tanimi połączeniami. – pisze dziennik.
W efekcie popularności usługi na potentatów tego rynku wyrósł Energis wraz portalem Onet i Vox Net, oferujący usługi pod marką AleNumer, znaną dzięki reklamom ze Stefanem Moellerem z programu „Europa da się lubić”. Ale działa tu jeszcze kilkadziesiąt mniejszych firm, głównie portali.
TP SA postanowiła zamknąć tę furtkę. Ponieważ numeracja 0-708 należy do niej, to TP SA decyduje o stawkach. Zdecydowała więc podnieść je od 1 października z 35 groszy do 71 groszy. Oferuje też abonentom możliwość wykupienia u siebie tańszych połączeń międzynarodowych po 33 grosze za minutę. – czytamy w Gazecie Wyborczej.
W poniedziałek przeciw tym planom zaprotestowała skupiająca alternatywnych operatorów Krajowa Izba Gospodarcza Elektroniki i Telekomunikacji (KIGEiT). – pisze Gazeta Wyborcza.
– Z takich połączeń korzystają klienci bardzo wrażliwi na zmiany cen. To głównie ci, którzy wcześniej nie dzwonili za granicę, bo koszty połączeń były dla nich zbyt wielkie – powiedział Gazecie Wyborczej Wiesław Mackiewicz z wydawnictwa Bauer, które również oferuje połączenia 0-708.
UOKiK wszczął w piątek postępowanie wyjaśniające. – Abyśmy wszczęli postępowanie antymonopolowe, przedsiębiorca musi nadużyć pozycji dominującej na rynku, a nie tylko mieć taki zamiar. Dopiero wówczas możemy wydać decyzję tymczasową i zablokować podniesienie cen – powiedziała nam rzecznik UOKiK Elżbieta Anders. – informuje „Wyborcza”.
Niezależni operatorzy zwrócili się też do Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty, ale ten rozkłada bezradnie ręce. – Nie możemy zmusić TP SA, by nie wprowadzała podwyżki, bo to nie są usługi powszechne, gdzie musi przedstawiać cenniki do akceptacji. Operatorzy wykorzystali jej numerację do oferowania telefonii, choć była przeznaczona do usług informacyjnych i rozrywkowych – tłumaczy „Gazecie” rzecznik urzędu Jacek Strzałkowski.
TP SA broni zaciekle swej słabnącej pozycji w telefonii stacjonarnej, z której wpływy kurczą się m.in. dlatego, że Polacy w coraz większym stopniu korzystają z komórek. Jednak innym powodem są wysokie ceny. W środę eksperci Centrum im. Adama Smitha przedstawili raport, z którego wynika, że Polska jest na czwartym miejscu na świecie pod względem najwyższych opłat w telefonii stacjonarnej. – Polscy abonenci tracą z tego tytułu 3,9 mld zł rocznie – uważa Andrzej J. Piotrowski z CAS.