– Bo w tych słowach jest optymistyczny przekaz. Jutro będzie nowy dzień, czyli można spróbować czegoś nowego, zrobić coś od nowa – wyjaśnia Jerzy Wójcik, naczelny nowej gazety.
Rafał Oracz, szef działu obsługi klienta firmy CR Media Consulting, która jest brokerem na rynku reklamy prasowej, radiowej i internetowej, podkreśla, że o taki tytuł łatwo jest poprosić w kiosku.
Nad mającą ok. 30 stron gazetą będzie pracować ponadstuosobowa redakcja. „Dziennik pełen życia” – tak nowy tytuł charakteryzuje sam siebie w swojej winiecie, ale jeszcze ważniejsza jest informacja, którą czytelnik widzi tuż obok: „Cena 1 zł”. Więcej za ukazujący się sześć razy w tygodniu Nowy Dzień trzeba będzie zapłacić jedynie w czwartek, gdy ukaże się on z kolorowym dodatkiem telewizyjnym.
Czy ta cena będzie stała? – Nie mogę tego powiedzieć – odpowiada Wojciech Fusek, wydawca nowego tytułu. – Cena nie może być dla naszego czytelnika barierą – deklaruje Grzegorz Piechota, wicenaczelny Nowego Dnia.
Nakładu gazety, kosztów jej uruchomienia, zakładanej sprzedaży oraz terminu osiągnięcia rentowności nie ujawniono.
Do kogo kierowany jest nowy dziennik? Jego czytelnik żyje w mieście (niekoniecznie dużym) i pracuje. Jego dochody nie są bardzo wysokie, ale nie ma on też trudności finansowych. Ma co najmniej średnie wykształcenie. Stać go na prasę, ale nie ma swego ulubionego tytułu. Obecnie kupuje zarówno prasę regionalną, tanie kolorowe magazyny, jak i ogólnopolskie dzienniki, ale chętnie zastąpi to czymś nowym – taki portret odbiorcy Nowego Dnia wyłania się z opowieści jego szefów.
Zarząd Agory zapowiada, że nowy tytuł będzie masową „gazetą środka”, a nie brukowcem. Specjaliści reagują na te zapowiedzi różnie. – Moim zdaniem nowa gazeta Agory będzie podbierać czytelników wszystkim obecnym na rynku tytułom. Ale prawdziwym rezerwuarem czytelników będzie dla niej prasa lokalna – uważa Jakub Bierzyński, szef domu mediowego OMD Poland, który już zapoznał się z numerami zerowymi Nowego Dnia podczas jednej z prezentacji handlowych. Dodaje, że również Gazecie Wyborczej przyjdzie rywalizować z nowym dziennikiem.
– Jeśli tylko wydawca zauważy, że nowy tytuł zabiera zbyt dużo czytelników flagowemu tytułowi, to Nowy Dzień zacznie zbliżać się do Faktu – twierdzi Rafał Oracz. Nie zgadza się z nim naczelny Nowego Dnia. – Walczymy o innego czytelnika niż Gazeta Wyborcza, ale nie będziemy upodabniać się do brukowców – deklaruje Jerzy Wójcik.
Nowy Dzień ma traktować Gazetę Wyborczą jak każdego innego rywala. – Korzystamy z tej samej administracji Agory co Gazeta Wyborcza. Mamy z nią wspólny druk i kolportaż. Na rynkowych zasadach kupujemy zdjęcia od Agencji Gazeta – wymienia Grzegorz Piechota. – Jednak pod pozostałymi względami jesteśmy całkowicie niezależnym przedsięwzięciem: mamy osobną redakcję, swój dział graficzny, sprzedaży i promocji.
„Już od poniedziałku czytelnicy nowego dziennika będą mogli wziąć udział w konkursach SMS-owych, w których do wygrania będą m.in. samochody i telewizory” – czytamy w komunikacie prasowym Agory. Czy serwowanie czytelnikom konkursów z dużymi nagrodami na samym starcie nie jest niebezpieczne?
– Sądzę, że to przejaw walki o pozycję lidera, która liczy się na rynku dzienników, ale ciężko jest ją utrzymać – mówi Oracz. Jego zdaniem najbliższy rok upłynie dla Nowego Dnia pod znakiem eksperymentów.
Inwestorzy pozytywnie zareagowali na wiadomość o starcie i tytule nowego dziennika Agory. Kurs akcji spółki na warszawskiej giełdzie wzrósł w środę o 2,11 proc.