Duńscy naukowcy śledzili stan zdrowia 420,000 użytkowników „komórek” i nie znaleźli żadnego związku między ich promieniowaniem, a rozwojem raka w organiźmie człowieka. Kontrowersje związane ze schorzeniami GSM/DCS nie skończą się jednak na tym.
Prawdopodobieństwo zachorowania na raka jest takie samo u użytkownika telefonu komórkowego, jak i u zwykłego człowieka, który nie widział „wynalazku” na oczy.
Nie oznacza to, że aparaty komórkowe nie wpływają na rozwój innych chorób. Według współautora badań, Christoffera Johansena, teoretycznie jest możliwe, że fale pochodzące z telefonu mają wpływ na rozwój chorób Parkinsona i Alzheimera, a także różne typy demencji i stany psychiczne człowieka. Możliwy jest także wpływ na choroby skórne.
Według wielu, badania te uspokoją część użytkowników telefonów komórkowych. Niektórzy twierdzą natomiast, że badania nie mogą być wiążące, gdyż większość uczestników nie posiadała „komórki” dłużej niż 2 lata.
Profesor Henry Lai z Uniwersytetu Waszyngtońskiego, uważa, że badania te nie mogą być ostatecznymi. To właśnie on odkrył, że telefon ma wpływ na mózg szczura.
Jak na razie żadna z firm oraz światowych agend zdrowotnych nie zdołała dać gwarancji na to, że przredmiot wygodnej komunikacji jest bezpieczny.
Jednak autorzy badań twierdzą, że w takiej sytuacji możliwe jest zamknięcie choć jednego rozdziału w sprawie. Na pewno nie ucieszą się z tego spekulanci, którzy m.in. poprzez telezakupy prowadzili sprzedaż magicznych pasków, które po naklejeniu na aparat rzekomo miały tłumić zdradzieckie fale.
Spośród uczestników, u 154 wykryto raka systemu nerwowego lub guza mózgu. Było też 84. przypadków zachorowania na białaczkę. Są to liczby podobne do nardowych statystyk, dla których raka powinno mieć 161 badanych, a białaczkę 86.
Teraz cudowne paski będą zapewne reklamowane, jako zmniejszające ryzyko dementii i egzotycznych chorób skórnych (których na razie naocznie nie stwierdzono – po użytkownaniu „komórek”).
Naukowcy skupią się nad dalszymi badaniami. My możemy spać spokojnie. Odpadł bowiem najniebezpieczniejszy powód dla którego powinniśmy przejść na inne sposoby komunikacji…