Wokalistka wystąpiła w towarzystwie dwóch muzyków. Śpiewała przy akompaniamencie fortepianu i gitary. Górniak zaznaczyła, że wśród około 3000 koncertów jakie dała w życiu, ten jest wyjątkowy, gdyż to jej pierwszy po wyjściu za mąż. Istotnie, akompaniujący gitarzysta to świeżo upieczony mąż wokalistki.
Koncert upiększyła scenografia. W tle stała gigantyczna choinka.
Występ składał się w większości z umiarkowanych utworów, choć nie brakowało śmiałych popisów głosowych wokalistki. Widzowie oklaskiwali artystkę, a ta nawiązywała z nimi ciepły dialog.