Agencje reklamowe DougFaberFamily i Just odpierają zarzuty Jacka Kurskiego.
Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa złożył w zeszłym tygodniu poseł PiS Jacek Kurski. Maciej Kujawski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, poinformował, że na podstawie zeznań 13 świadków, przesłuchania Jacka Kurskiego i wstępnej analizy dokumentów zabezpieczonych w PZU, prokurator doszedł do wniosku, że w sprawie zachodzi „uprawdopodobnione podejrzenie popełnienia przestępstwa na szkodę PZU”. Kujawski dodał, że może chodzić „co najmniej o kilkanaście mln zł”.
Zdaniem Jacka Kurskiego PZU pośrednio sfinansowało billboardy Tuska. Według posła, kiedy PZU wycofało się z kontrowersyjnej kampanii „Stop wariatom drogowym”, miało sprzedać billboardy za 3 proc. wartości firmie PR-owej, związanej z synem Andrzeja Olechowskiego, od której miała je odkupić PO. Lider PO zaprzeczył temu i zapowiedział wytoczenie Kurskiemu procesu.
Także agencje reklamowe twierdzą, że zarzuty Jacka Kurskiego są nieprawdziwe. – Nie mieliśmy żadnego związku z tą kampanią i nie mamy żadnych powiązań z agencją Just – mówi cytowany przez tygodnik Press Jacek Olechowski, współwłaściciel i wiceprezes zarządu DougFaberFamily. Przedstawiciele agencji reklamowej Just podkreślili z kolei, że współpraca z PZU w ramach kampanii była „wynikiem wygranego przetargu, a nie układów lub związku z kimkolwiek”.