wydatków na reklamę offline w 2007 roku, zamierza zaoszczędzone środki ulokować w reklamę internetową.
Marketingowcy dostrzegają tu potencjał, co chyba już nie dziwi. Co jednak może dziwić, to fakt, iż e-maile nie tracą na ważności. Ponad połowa respondentów podała ten środek promocji w sieci jako najważniejszy. Badanie przeprowadzone przez firmę Alterian na 500 specjalistach z obszaru marketingu i reklamy ujawniło, iż 81 proc. z nich zamierza zwiększyć w tym roku wydatki na marketing wykorzystujący pocztę elektroniczną.
Połowa zamierza zwiększyć wydatki na marketing bezpośredni, a 45 proc. na tzw. landing pages, czyli strony tworzone specjalnie z myślą o konkretnej kampanii. – Te wyniki wskazują na spore możliwości związane z wykorzystaniem poczty elektronicznej i internetowych technik marketingowych w połączeniu z tradycyjnym marketingiem bezpośrednim w celu uzyskania przewagi konkurencyjnej i zapewnienia lepszej obsługi klienta – podkreśla w oświadczeniu David Eldridge, CEO firmy Alterian.
Okazuje się, że marketing wykorzystujący e-maile coraz częściej łączony jest z innymi kanałami promocyjnymi. Badania pokazują, że 35 proc. marketingowców korzysta z e-maili na równi z innymi formami reklamy, jedna czwarta łączy e-maile z działaniami tylko w internecie, a 18 proc. korzysta w swojej strategii promocyjnej wyłącznie z poczty elektronicznej.
Sporym wyzwaniem w tej dziedzinie okazuje się odpowiednia integracja działań reklamowych różnego rodzaju. Aż 36 proc. badanych przyznało, że w ich przedsiębiorstwach istnieją dwa działy – jeden zajmujący się reklamą online, drugi – reklamą tradycyjną. 71 proc. respondentów przyznało, że wysyła średnio mniej niż 1 mln e-maili miesięcznie.
Okazuje się, że firmy prowadzące małe (do 1 mln e-maili miesięcznie) oraz duże (ponad 10 mln e-maili miesięcznie) kampanie, zazwyczaj sami się tym zajmują. Średnie kampanie (1-10 mln e-maili) są natomiast prowadzone przez zewnętrzne firmy (outsourcing).