W dyskusji wzięli udział mi. in. minister Rafał Wiśniewski, Podsekretarz w Stanu w MSZ, Agnieszka Magdziak Miszewska, główny doradca premiera Marcinkiewicza, Janusz Lewandowski, poseł do europarlamentu i Andrzej Zdebski, prezes PAIiZ. Wśród gości znaleźli się przedstawiciele korpusu dyplomatycznego i zagranicznych mediów.
Zaproszeni goście podkreślili, że „Solidarność” i Lech Wałęsa to nadal jedne z głównych wizytówek Polski na całym świecie. Agnieszka Magdziak Miszewska opowiedziała o szacunku, jakim cieszy się Lech Wałęsa w USA. Zagraniczne media bardzo żywiołowo informowały o wydarzeniach sierpnia 1980 r. Polska wielokrotnie trafiała na okładki z pierwszych stron gazet. Sympatia do narodu walczącego o „wolność naszą i waszą” pozostała do dziś. Nieco bardziej sprawami polskimi zainteresowane są prowincjale uniwersytety amerykańskie. Były prezydent i legendarny przywódca „Solidarności” ma tyle zaproszeń, że mógłby nie wyjeżdżać ze Stanów Zjednoczonych.
Dzięki pomocy władz Nowego Jorku, przez miesiąc mieszkańcy tego miasta mogli oglądać wystawę czołówek amerykańskich gazet sprzed 25 lat – poświęconych „Solidarności”. W otwarciu ekspozycji uczestniczył Lech Wałęsa, oraz urzędujący burmistrz Nowego Jorku, Michael Bloomberg. Wystawa cieszyła się dużym zainteresowaniem mieszkańców miasta. Relację z jej otwarcia pokazały wszystkie czołowe stacje amerykańskie. Magdziak Miszewska wyraziła ubolewanie, że TVP kupiła zdjęcia od CNN.
Dzięki obchodom 25 rocznicy powstania „Solidarności” o Polsce znowu było głośno w zagranicznych mediach. Uczestniczący w środowej dyskusji goście zastanawiali się, czy legendarny ruch może pomóc w promocji naszego kraju i czym tak naprawdę była „Solidarność”. Według Niny Kowalewskiej, reprezentującej program Superbrands – nie jest ona marką. Trudno też, aby zachęcić obcokrajowców do wypoczynku i inwestowania w naszym kraju poprzez pryzmat wydarzeń sprzed ćwierćwiecza. Dla Polski wyzwaniem jest pokazanie społeczności zachodniej nowoczesności.
Zdaniem uczestników dyskusji, kolejne rządy naszego kraju zrobiły zdecydowanie za mało w celu upamiętnienia dziedzictwa „Solidarności”. Najpopularniejsze muzeum pokazujące, czym tak naprawdę był komunizm znajduje się na Węgrzech. W Polsce dopiero niedawno realizowana jest koncepcja budowy „Centrum Solidarności”.