Ogromną rolę w podnoszeniu świadomości konsumentów odgrywa postawa producentów. To oni mogą wpływać na zmiany zachowań konsumentów oraz mogą pokazywać jak lepiej dbać o środowisko naturalne. Przykładem może być niemiecka rodzinna firma z Mainz – czyli Werner & Mertz GMBH. W roku 1986 w jej laboratoriach narodziła się nowa marka – Frosch z symbolem zielonej żabki na etykietkach nawiązującej do swoich proekologicznych korzeni.
Od samego początku opracowania koncepcji marketingowej marki Frosch, jej twórcy stawiali na ekologię. To był i nadal jest najważniejszy element wyróżniający markę spośród innych produktów z segmentu środków chemii gospodarczej. Frosch to odpowiedź, na rosnące zapotrzebowanie konsumentów, że można produkować tak, by nie szkodzić środowisku naturalnemu. Ważne są dwa aspekty – skład chemiczny
i opakowanie.
Frosch szczyci się tym, że w jego produktach nie ma tak niebezpiecznych składników jak formaldehydy, fosfaty czy rozpuszczalniki chemiczne. W zamian Frosch wykorzystuje siłę naturalnych składników i ich właściwości czyszczące, pielęgnacyjne i antybakteryjne. Warto wymienić kilka z nich. Są nimi ekstrakt z cytryny, limonen czyli olejek eteryczny ze skórki pomarańczy, ocet, soda naturalnie oczyszczona, czy wyciąg z winogron lub aloesu. Przy czym produkty końcowe zachowują wysoką jakość i doskonale sprawdzają się jako środki niezbędne w utrzymaniu czystości całego gospodarstwa domowego. Marka obala także kolejny mit, że środki na bazie składników naturalnych muszą być drogie. Jak pokazuje analiza porównawcza cen wiodących marek z segmentu premium nie ma żadnej różnicy w pozycjonowaniu cenowym marki Frosch i jej bezpośrednich konkurentów.
Na każdym opakowaniu marki Frosch znajduje się ważna informacja – „zarówno zawartość jak i opakowanie produktu ulegają biodegradacji w 98%”. Tym samym firma daje świadectwo, że troszczy się o środowisko naturalne, w którym funkcjonuje. Przy tym wszystkim producent powołuje się na przepisy OECD, czyli Organizacji ds. Współpracy Gospodarczej i Rozwoju. Właśnie ta organizacja opublikowała standardy związane z interpretacją odnośnie składników chemicznych i jak szybko ulegają biodegradacji. By można użyć określenia – „ulega biodegracji” – producent musi udowodnić, że w okresie 19 dni 90 procent molekuł detergentów i innych substancji czynnych zostanie rozłożonych na prostsze substancje. Wszak określenie biodegracja pochodzi od greckiego „bios” oznaczającego życie oraz od łacińskiego „degradatio” określającego obniżenie.
Oznacza to, że zarówno opakowanie jak i zawartość produktu ulega biochemicznemu rozkładowi przez organizmy żywe (pierwotniaki, grzyby, glony, robaki) na prostsze składniki chemiczne. Inaczej mówiąc, produkty te nie szkodzą środowisku naturalnemu
i pozostawiają przyrodę w niezmienionej postaci.